Gość 07.02.2022 19:14
1. Zakładając, że pobieranie plików (na własny użytek, bez udostępniania innym-nawet podczas pobierania) z internetu jest kradzieżą, to czy w przypadku pobierania pornografii trzeba naprawić wyrządzoną szkodę wytwórni takich filmów np. poprzez kupienie poprzednio pobranych “za darmo” treści i ich wyrzucenie do kosza? Uważam, że powstaje tu pewien problem, bo wtedy zasilam konto “twórców zła”, więc jak to jest? Podobno jeśli szkoda jest niemożliwa do naprawienia, to trzeba wpłacić pieniądze na cele dobroczynne, ale w tym przypadku jest możliwa do naprawy bo wiadomo komu trzeba zapłacić, ale jest to moralnie złe.
2. Czy oglądanie zdjęć ulubionych cosplayerek w celu tylko i wyłącznie podziwiania kobiecego piękna jest grzechem? Nie są to zdjęcia topless, ale pozy bywają różne, jednakże patrzę tylko na twarz, powtarzając w myślach że dana kobieta ma piękne usta, oczy, rysy twarzy, aby podkreślić że nie chodzi mi o podniecenie się. Zdarza się, że dojdzie do erekcji, ale nie jest ona skutkiem marzeń erotycznych, bo wiem że nie wolno mi ich mieć.
3. Czy spoglądanie na pupę koleżanki czy też innej przypadkowo spotkanej kobiety na ulicy bez myśli erotycznych jest grzechem? Jestem mężczyzną i tak zwyczajnie po ludzku podobają mi się m.in. “zewnętrzne atuty” kobiet.
Proszę o nie odsyłanie mnie z tymi pytaniami do konfesjonału, gdyż tam nie będę w stanie w szczegółowy sposób przedstawić swoich wątpliwości.
1. Proszę więc zmienić założenie.
2. Nie widzę poza erotycznym powodu, by zabierać sobie czas oglądaniem wielu zdjęć kobiet. W moim odczuciu - mogę się mylić - to takie działanie żeby przyjemność była, ale żeby nie było grzechu. Na pewno jest to niepotrzebne wystawianie się na pokusę.
3. Spoglądanie spoglądaniu nierówne. Przypadkowe spojrzenie i jakaś tam konstatacja, że dziewczyna zgrabna oczywiście grzechem nie jest. Natomiast specjalne szukanie ku temu okazji, oglądanie, porównywanie... Proszę wybaczyć, ale oceniłbym to jak w poprzednim przypadku.
J.