Gość 23.10.2020 05:47
Szczęść Boże,
jestem katolikiem od urodzenia, chcę nim być i nie mogę znieść tego co mówi osoba obecnie zajmująca urząd papieża!
Najpierw słowa o konkubinatach jako o równych małżeństwu, teraz poparcie dla związków homoseksualnych!
Nie przemawia do mnie argumentacja na wielu źródłach katolickich, że Bergoglio nie powiedział tego, co powiedział i myślał zupełnie coś odwrotnego do tego co słyszeliśmy z jego ust, bo to już się staje śmieszne!
Ostatnio na waszym portalu wiara.pl czytałem tekst, że to "liberalne media przeinaczają wypowiedź papieża".
Tyle, że tak samo te ostatnie nieszczęsne słowa o związkach homoseksualnych zinterpretowali m.in Tomasz Terlikowski oraz ks. Mateusz Markiewicz - sekretarz generalny Instytutu Dobrego Pasterza. Te osoby też przeinaczyły tę wypowiedź?!
Tym bardziej, że jak wynika z kontekstu, ks. Markiewicz widział całość filmu na którym papież się tak wypowiada, więc odpada argument o zmianie kontekstu tych słów.
Poza tym na co wskazuje już poruszana m.in. na tym forum kwestia nominacji kardynalskich dla sympatyków związków LGBT i popierających aborcję "duchownych", przy jednoczesnym rugowaniu tych wiernych Niezmiennemu Nauczaniu Kościoła? Na wyjęcie przytoczonych wypowiedzi z kontekstu? Chyba nie.
Do tego zmiana nauczania nt. kary śmierci. Nie chodzi o to, że Bergoglio jej nie popiera (bo nie popierali jej też Jan Paweł II i Benedykt XVI), ale o danie wiernym do zrozumienia, że "Kościół przez 2000 lat się mylił, a ja Jorge Bergoglio, jako pierwszy poprawnie odczytałem wolę Boga w tej kwestii". Bo to niestety osoba pełniąca urząd Papieża daje w tej chwili do zrozumienia wiernym!
Nie wiem co mam z tym zrobić? Czy obecny Kościół jest jeszcze Kościołem Jana Pawła II, Benedykta XVI? Czy jest to jeszcze Kościół Chrystusowy?!
Papież mówi co mówi. A co rozumieją z tego ludzie, to druga sprawa. Nie tylko nadawca może coś pokręcić. Także jego odbiorca może stosować filtry zniekształcające wypowiedź nadawcy.
Można widzieć cały film i wcale nie dotrzeć do tego, co naprawdę mówił ojciec święty. Bo w filmie można tak przyciąć wypowiedzi, że zniekształca się myśl autora. Poza tym istotne jest, czy dana wypowiedź była autoryzowana. W ferworze swobodnej wypowiedzi można się nieszczęśliwie wyrazić. Trzeba dać szanse doprecyzować, zapytać...
Nie wiem oczywiście jak powstawał w film. Na pewno papież nie wypowiada się tam dla jego autora: to raczej jego wypowiedzi dla różnych mediów. W tym wypadku argentyńskich. Mówiąc o prawie osób homoseksualnych do bycia w rodzinie papież na pewno odnosił się do występującego w tym kraju, ale niekoniecznie już w Europie, zjawiska odcinania się rodzin od osób homoseksualnych. Pytanie brzmi: jak to się stało, że wywiad, którego już jakiś czas temu udzielił argentyńskim mediom wtedy nie wzbudził kontrowersji, a wzbudza je teraz, kiedy jakaś wypowiedź z tamtego wywiadu znalazła się w filmie? Dziwne, prawda? Czemu tej wypowiedzi wcześniej nie zauważono? odpowiedź jest prosta: albo ze względu na dwuznaczność nie została potem w autoryzacji zaaprobowana albo w swoim pierwotnym kontekście nie była kontrowersyjna. Argentyna to nie jakiś bantustan, z którego wieści o świecie się nie rozchodzą..
J.