Katecheta 03.09.2020 10:25
Laudetur Iesus Christus!
Jak interpretować słowa Papieża Franciszka, który powiedział, że w Buenos Aires większość par przygotowujących się do małżeństwa żyje w konkubinacie i nie należy ich przynaglać do zawarcia sakramentu?
Miał także stwierdzić: "w tych konkubinatach widziałem dużo wierności. I jestem przekonany, że jest to prawdziwe małżeństwo. Mają one łaskę właściwą małżeństwu, właśnie ze względu na zachowywaną wierność".
Źródła:
https://www.gosc.pl/doc/3240230.Wiekszosc-malzenstw-sakramentalnych-jest-niewazna
https://www.niedziela.pl/artykul/22944/Franciszek-Wiekszosc-malzenstw
Później podobno sprostowano Jego wypowiedź, ale... nie w tym zakresie, jaki przytoczyłem wyżej!
Konkubinat prawdziwym małżeństwem?! Toż to wywrócenie do góry nogami całego, 2000- letniego nauczania! Nie tak nauczali Święty Jan Paweł II i Benedykt XVI. Nie tego uczyłem przez lata młodzież szkolną! Co ja, katecheta pracujący z młodzieżą mam o tym myśleć...
Błagam o odpowiedź.
In secula seculorum...
Chodzi o to, że sakramentalny związek małżeński można zawrzeć tylko "dobrowolnie i bez żadnego przymusu". Jeśli decydują inne względy - dziecko w drodze, rodzice się domagają, tak wypada itd itp, to może nie być faktycznego pragnienia zawarcia nierozerwalnego małżeństwa, tylko spełnienie oczekiwań otoczenia. Stąd nacisk powinien być położony na to, by narzeczeni dobrowolnie podejmowali taką decyzję, a nie na w róznych sposób ich przymuszanie.
Czyli pokazywać wartość sakramentalnego związku, pokazywać piękno decyzji, że deklaruje sie miłość do końca życia, a nie manipulowanie ludźmi w różny sposób, by zdecydowali się zawrzeć ślub kościelny...
Tak by to widział czytając omówienie tych wystąpień. Siłą rzeczy mogących nie oddać w pełni tego, co chciał powiedzieć Franciszek.
J.