Gość 05.11.2018 22:20

Mam wątpliwość odnośnie sakramentu spowiedzi. Jak często powinniśmy z niego korzystać? Dlaczego duchowni zachęcają do częstego przystępowania do tego sakramentu skoro przykazanie kościelne wyraźnie mówi:przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty. To znaczy, że nie ma konieczności i potrzeby korzystać częściej? I co z łaską Bożą? Przecież nie możliwym jest wytrwać w łasce uświęcającej cały rok...
Taki zapis jest bardzo wygodny dla osób, które bardzo ograniczają się w praktykach religijnych. Spotkałam się z głosami: po co częściej, skoro tak mówi prawo kościelne? Nie wiem co o tym myśleć i co odpowiadać na takie głosy. Czy bez tego wiara nie staje się martwa?

Odpowiedź:

Ze spowiedzią trochę jak z myciem okien. Można raz na rok (przynajmniej w niektórych rejonach Polski), ale wtedy mogą być zdecydowanie bardziej zapuszczone. Z sercem człowieka jest podobnie. Spowiedź raz do roku to już absolutne minimum. Gdy spowiadamy się częściej (zazwyczaj chodzi o spowiedź raz w miesiącu), lepiej o swoje życie duchowe dbamy...

Spowiedź jest konieczna, gdy chodzi o grzechy ciężkie. Czyli takie, kiedy człowiek świadomie i dobrowolnie w ważnej sprawie łamie Boże prawo. Wydaje mi się, że poważnie traktujący Boga chrześcijanin nigdy tak robić nie powinien. I wierzę, że jest wielu, którzy grzechów ciężkich faktycznie nie popełniają.

Warto dodać: życie w łasce uświęcającej to normalny stan chrześcijanina. Życie w stanie grzechu ciężkiego to zdecydowanie anomalia. Chrześcijanie - jak to powiedział kiedyś pewien kandydat na ołtarze - nie powinien zachowywać się jak żaby. Czyli nurkować w grzechu, i tylko od czasu do czasu wynurzyć się, by zaczerpnąć świeżego powietrza...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg