Gość 30.07.2018 20:00

Zastanawiam się nad dwiema, rzeczami.
1. Czy grzech cudzy popełnia osoba, która inicjuje jakąś dobrą akcję, ale rezygnuje z pełnej kontroli nad nią, bo np uważa, że demokratyczna organizacja jest lepsza niż pełna władza w ręku jednej osoby, ale wie, że nie wszystkie te demokratycznie podejmowane decyzje są moralne? Np ktoś zakłada "demokratyczną aptekę", gdzie decyzje podejmowane są przez głosowanie w którym udział biorą pracujący w niej farmaceuci i w takim głosowaniu decydują, że będą w tej aptece będą sprzedawane środki wczesnoporonne. Inicjator głosował przeciw temu pomysłowi, ale zakładając aptekę zdawał sobie sprawę, że taka sytuacja jest dosyć prawdopodobna.

2. Czy grzech popełnia osoba, której sumienie tylko po części zgadza się w jakiejś kwestii z tym co mówi Kościół i postanawia podejmować działanie zgodne zarówno z jego sumieniem i nauką Kościoła, choć stwarza to sytuacje w których nie podejmuje innych działań przez to (choć niekoniecznie jest to jedyny powód), że są sprzeczne z tą częścią jego sumieniem, która nie zgadza się ze zdaniem Kościoła. Np ktoś uważa, że aborcja jest zła i należy z nią walczyć. Zakłada więc fundację której zadaniem jest pomoc materialna, psychologiczna i medyczna kobietom które rozważają dokonanie aborcji z tych powodów (celem jest oczywiście odciągnięcie ich od tej decyzji). Z drugiej strony uważa, że mimo wszystko ostateczna decyzja powinna należeć do kobiety i dlatego nie próbuje uniemożliwić jej tego drogą prawną (poza tym nie robi tego, też żeby nie zniechęcać kobiet do zwracania się po pomoc do fundacji).

Odpowiedź:

1. Trudno mi jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć. Łatwiej byłoby znając konkret. Apteką to akurat się demokratycznie raczej nie zarządza... Najpewniej jest tak, że trzeba zważyć proporcje: czy jest szansa, że coś przyniesie więcej dobra niż zła, czy wręcz przeciwnie. Zarządzanie ma wiele plusów, ale może te prowadzić do dyktatury nie zawsze mądrej większości...

2. O, jest konkret... Jeśli ktoś stara się wspomagać kobiety, które rozważają zabicie swojego nienarodzonego dziecka, a jednocześnie nie angażuje się w prawne zakazanie im tego, nie popełnia żadnego grzechu. Z tego choćby powodu, ze zakazanie aborcji prawem nie jest równoznaczne z tym, że aborcji nie będzie się dokonywać...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg