Gość 31.03.2012 16:51

Witam.
Mam sytuację dość nietypową. 2 lata temu ksiądz wikary podczas wizyty duszpasterskiej zapytał mnie, dlaczego nie widuje mnie w kościele parafialnym. Odpowiedziałam, że na co dzień mieszkam w innym mieście. Więc ów ksiądz bez dalszych pytań na moich oczach wykreślił mnie z kartoteki, w wyniku czego zostałam "bezparafialna". Co jakiś czas zmieniam miejsce zamieszkania, więc nie "zapisałam się" do tej pory do żadnej innej parafii. W związku z tym mam pytanie, czy mogę mieć z tego powodu kiedyś problemy, jeśli np. zostanę poproszona o zostanie matką chrzestną albo kiedy będę chciała wziąć ślub kościelny? Pozdrawiam.

Odpowiedź:

W prawie kościelnym obowiązuje zasada, że parafie są terytorialne. To znaczy należy się do tej czy innej parafii nie dlatego, że się do niej ktoś zapisał, ale z powodu tego, że na jej terenie mieszka. Podarcie kartoteki tego nie zmieni. Bo nie kartoteka czyni parafianinem, ale miejsce zamieszkania...

Przydatne dla zrozumienia tej kwestii są dwa kanony KPK. Pierwszy dla wyjaśnienia drugiego:

Kanon 100. Osobę nazywa się mieszkańcem w miejscu, gdzie posiada stałe zamieszkanie; przybyszem w miejscu, w którym ma zamieszkanie tymczasowe; podróżnym, jeśli znajduje się poza miejscem stałego lub tymczasowego zamieszkania, które nadal zatrzymuje; tułaczem, jeżeli nigdzie nie posiada stałego lub tymczasowego zamieszkania.

I teraz:

Kanon 102

§ 1. Zamieszkanie stałe nabywa się takim przebywaniem na terytorium jakiejś parafii lub przynajmniej diecezji, które albo jest połączone z zamiarem pozostania tam na stałe, jeśli nic stamtąd nie odwoła, albo trwało przez pełnych pięć lat.

§ 2. Tymczasowe zamieszkanie nabywa się przez takie przebywanie na terenie jakiejś parafii lub przynajmniej diecezji, które albo jest połączone z zamiarem pozostania tam przynajmniej przez trzy miesiące, jeśli nic stamtąd nie odwoła, albo przedłużyło się rzeczywiście do trzech miesięcy.

§ 3. Stałe lub tymczasowe zamieszkanie na terenie parafii nazywa się parafialnym; na terenie diecezji - chociażby nie w parafii - diecezjalnym.

I dalej

Kanon 107 (...)

§ 3. Proboszczem własnym tego, kto posiada tylko stałe lub tymczasowe zamieszkanie diecezjalne, jest proboszcz miejsca aktualnego pobytu.

Tyle prawo kościelne. Niechęć proboszcza miejsca zamieszkania nie ma nic do prawa zawarcia małżeństwa. Natomiast faktycznie może utrudnić zostanie matką chrzestną. Wtedy należałoby prosić o stosowne zaświadczenie proboszcza parafii, w której faktycznie na co dzień mieszkasz i w której chodzisz do kościoła.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg