katolik 17.04.2008 16:55
Szczęść Boże.
Mam pytanie dotyczące obrony wiary i ewangelizacji.
1. Co powinienem uczynić, gdy ktoś w towarzystwie nie tyle atakuje Kościół (bo wtedy wiem, że powinienem powiedzieć, że się z tym nie zgadzam), ale mówi coś ośmieszającego na Kościół np. opowiada nieprzyjemny kawał o papieżu? Czy powinienem wówczas jakoś zareagować - zwłaszcza, gdy mówi go starszy członek rodziny, którego powinienem szanować?
2. Czy gdy w towarzystwie dojdzie do dyskusji na temat wiary - to czy powinienem podejmować taką dyskusję z takim przekonanym ateistą? Mimo, że wiadomo, że się go nie przekona? Jeżeli tak to jak w takiej dyskusji powinienem się zachowaywać? (podkreślę, że gniew mnie ogarnia - gdy słyszę jakie niestworzony rzeczy na temat Kościoła czy Boga się mówi - czy to jest normalne? Powinienem to opanowywać w sobie?)
3. Jestem młodym człowiekiem, ale wiem, że chcę dążyć do świętości, ale jako osoba świecka. Wiem, ze obowiązkiem chrześcijańskim jest głoszenie ewangelii życiem i słowem. Problem w tym, że nie wiem za bardzo jak to robić - znam tylko protestanckie sposoby głoszenia ewangelii a jakie sa katolickie (nigdzie nie znalazłem)? Chociażby tak w skrócie mógłby mi je odpowiadający zarysować? Czy powinienem tylko mówić, co ja na ten temat myślę i podawać argumenty czy też powinienem zachęcać innych do takiej wiary? Czy to ja powinienem rozpoczynać taką rozmowę?
4. Czy rozdawanie takich ulotek z cytatami z Biblii Tysiąclecia - które mają zachęcić do zastanowienia się nad swoją wiarą a także uzasadniających nieomylność Kościoła Katolickiego jest słuszne? Czy może już zalicza się to we wpychania wiary na siłę? Pytam, gdyż rozdawanie tzw. "traktatów" jest praktyką protestancką.
Mam nadzieję, że nie stałem się jeszcze fanatykiem :)
Z góry dziękuję za odpowiedź
niedz. | pon. | wt. | śr. | czw. | pt. | sob. |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |