Orion
04.04.2007 23:05
Minęła właśnie druga rocznica śmierci Papieża Jana Pawła II. W kościołach odbywały się modlitwy o jego szybką beatyfikację, a media spekulowały kiedy to nastapi. Ja mam natomiast pytanie, dlaczego modlimy się o szybką beatyfikację, jakie przesłanki teologiczne do tego nas skłaniają? Czy nie jest to jakaś forma presji wywieranej na zespoł prowadzący ten proces? Czy nie powinniśmy raczej się modlić o światło Ducha Świetego dla osób biorących udział w tym procesie?
W pewnym wielkim kościele w moim mieście kilka razy miałem okazje słyszeć, że ksiądz modli się "o łaskę szybkiej beatyfikacji dla sł. Bożego Jana Pawła II i jego wejścia do domu Ojca". Z tego wynika, że ów ksiądz uważa, że wejście do Domu Ojca odbędzie się dopiero w chwili beatyfikacji. Mam wrażenie, że jest jednak inaczej. Czy Odpowiadający uważa, że Kościół powinien wykorzystać ten czas również na informowanie wiernych o istocie beatyfikacji i kanonizacji?
Odpowiedź:
Ów ksiądz pewnie sie nieszczęśliwie wyraził...
Dlaczego ludziom zależy na rychłej beatyfikacji Jana Pawła Wielkiego? Chyba dlatego, iż chcieliby zyskać pewność, że mają wielkiego orędownika w niebie. Może też dlatego, że chcą oficjalnego potwierdzenia tego, o czym sami są święcie przekonani. Ale czy rzeczywiście jest to forma nacisku? Przecież dawniej to właśnie opinia o świętości w głównej mierze decydowała, że zaczynano kogoś czcić jako świętego. Dziś też ta opinia jest ważna przesłanką w procesach beatyfikacyjnych. Bez opinii świętości trudno byłoby proces prowadzić...
Na co wykorzystać czas związany z procesem beatyfikacyjnym? Na samo informowanie o istocie kanonizacji i beatyfikacji też można. Zresztą tak się robi. Od czasu do czasu można przeczytać informacje, które pokazują przebieg takich procesów. Częściej też w prasie nawiązuje się do elementów przebiegu takiego procesu. Chyba jednak ważniejsze, by bliżej zapoznać sie z nauczaniem Jana Pawła II...
J.