Zosia
25.05.2004 11:03
Dziękuję za odpowiedź zz 16 maja dotyczące fragmentu Syr 9,2, zaprzedawanie duszy to oczywiście coś inego niz miłośc, ale autor biblijny tego fragmentu chyba nie miał na celu bezintertesownego ostrzeżenia mężczyzn przed miłością ślepą, nawoływania do miłości rozumnej. Mężczyzna ma nie zaprzedawać duszy kobiecie by się nie "wyniosła nad jego władzę". CZyli celem takiego postępowania ma być utrzymanie władzy mężczyzny nad kobietą. CZy to nie jest sprzeczne: z jednej strony Kościól uczy, że mężczyzna i kobieta są sobie równi, mają jednakową godnośc, a z drugiej strony mężczyzna ma panować nad kobietą jakby była kimś gorszym...
Odpowiedź:
W poprzedniej odpowiedzi umieszczono linki, które chyba dość dobrze tę kwestię wyjaśniały. Trzeba chyba tylko dodać, że niektóre wskazania Pisma Świętego, zwłaszcza Starego Testamentu, nie mają mocy zobowiązującej, a należy je traktować jako rady. W tym wypadku jest to rada dotycząca przede wszystkim tamtych czasów i tamtego kręgu kulturowego. Nie ma więc mocy prawa czy oficjalnej nauki Kościoła.
Tak zupełnie na marginesie.... Warto czasami przejrzeć także inne teksty biblijne, w których jest mowa o władzy. Np. Syr 34, 20: "Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj władzy nad sobą za życia, nie oddawaj też twoich dostatków komu innemu, abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić". Zwróć uwagę, że przecież nad przyjacielem nie ma się praktycznie żadnej władzy. Coż więc autor tej księgi chciał powiedzieć? Chodziło mu chyba o to, by człowiek nie wyzbywał się swojej samodzielności, władzy nad samym sobą. Podobnie chyba jest w sytuacji żony: nie jest powiedziane jaki charakter ma mieć władza męża nad żoną. Chodzi jednak o to, by nie stać się ubezwłasnowolnionym i niesamodzielnym... Tak jak to napisał autor jednego z poleconych Ci wcześniej artykułów...
J.