Gość 26.04.2023 22:39

Szczęśc Boże
Maam pytnie odnośnie cierpienia. Dużo na ten temat czytałem (Księge Hioba, wypowiedzi księży), dużo sie dowiedziałem. Między innymi, że kara za grzechy może byc oznaką miłosierdzia Bożego który stara się poprzez cierpienie doprowadzić do zmiany zachowania danej osoby. Przechodząć do pytania. Mam babcię, która jak dla mnie jest ateistką: nie chodzi do kościoła, nie modli się, niechętnie podchodzi do tematu wiary itp. Ma ona cięzko w życiu, opiekuje się chorą psychicznie osobą, która zabiera jej dużo siły oraz czasu. Ponadto moja babcia sama ma problemy życiowe, finansowe i zdrowotne. Ma ponure życie. Czy to jej cierpienie też jest oznaką miłosierdzia Bożego? Nie wydaje mi się, żeby moja babcia kiedykolwiek zaczęła normalnie wierzyć i kochać Boga jak prwdziwy chrześcijanin. wiem, że ksiądz zapewne nie będzie do końca wiedział, bo jest to jedna z największych tajemnic świata, ale jaki w tym przypadku jest cel cierpienia skoro ona i tak nie zmieni swojego zachowania? Kara za grzechy? (Bóg przecież tak po prostu nie karze). Szatan który ją atakuje? (słyszałem że Szatan nie zsyła chorób tylko zwodzi nas lub daje różne złe pokusy) a moja babcia ma coś ze zdrowiem jak już wspomniałem co by się wykluczało. Skoro i tak nie da się zmienic jej zachowania to po co ona cierpi skoro Bóg nie zsyła tak po prostu kar gdyż nie jest mściwy ani okrutny? Domyślam sie że jest to ciężkie pytanie i ciężko będzie księdzu odpowiedzieć ale prosze chociaż mniej więcej Pana opinie na ten temat i jak księdz to widzi. Pozdrawiam i z góry dziękuje.

Odpowiedź:

Boże wyroki są niezbadane. Trochę na temat sensu cierpienia napisałem np. TUTAJ czy TUTAJ. Proszę wybaczyć, ze nie odniosę się do sytuacji Twojej babci. Po prostu nie wiem dlaczego w życiu ma tak czy inaczej. Mogę tylko przedstawić ogólnie jak Kościół podchodzi do kwestii ludzkiego cierpienia. A nie chcę robić tego po raz nie wiadomo który, bo człowiek ma tendencję, by takie poważne, wymagające dużo pisania spłycać. Lepiej więc zajrzeć tam, gdzie napisałem już trochę więcej na ten temat.

J.