Guest 06.10.2019 07:41
https://www.katolik.pl/dawca-zycia-i-smierci-,32376,416,cz.html
Na stronie katolik.pl w czytelni ostatnio był artykuł na temat tego dlaczego Bóg w ST był taki "Zły". Podałem link do tego artykułu na początku tego pytania.
Jeśli odpowiadający chce i ma czas to niech Pan przeczyta. Nie jest długi.
Zastanawia mnie dlaczego zachodzi taka zmiana w interpretacji w ostatnim czasie (przynajmniej tak ja zauważyłem), że już zaczyna się uważać, że Bóg w ST w cale tych złych rzeczy nie czynił lub nawet nie zlecał ich czynić. Autor tego artykułu sugeruje, że nawet należy patrzeć kiedy dane pisma ST powstały. Jeśli dawno temu, to jeszcze nie było szerszego objawienia Boga i mogło być tak, że wydawało się ludziom z Ludu Bożego, że coś tam Bóg Jahwe nakazuje a tak na prawdę podszywał się pod to demon. Tam autorka dobrze przytacza dwa fragmenty o tym – jakby pokazujące sprzeczność, że raz mówi się że kazał to zrobić Bóg, a raz że to samo kazał zrobić demon.
Nawet sugeruje się, że ten głos co Abraham słyszał, że ma zabić syna i złożyć go w ofierze, że mógł to nie Bóg wystawiać go na taką próbę, tylko demon.
I stąd chcę zapytać. Czy takie nowe podejście do tego jest właściwe? Bo czy nie należałoby uznać że w większości ST to demon się objawiał, gdy chodzi o jakieś takie cechy "jakby Złego Boga"?
Bo jeśli tak przyjąć jak w tym artykule, to może przez Morze Czerwone przeprowadził Izraelitów "ktoś inny, nawet boję się napisać" - bo ten ktoś kazał pozabijać Egipcjan i krwawy był bardzo i tak dalej?
Jeśli tak się przyjmuje, i zaczyna się mówić o Bogu w ST, że Bóg tych rzeczy nie zlecał, to jaka część ST jest Słowem Bożym? Czy jak Bóg mówi do Abrahama, aby złożył w ofierze syna to jest to Słowo w takim razie Boże, czy słowo demona?
Trzeba by się zastanowić nad fragmentami gdzie jest napisane: to mówi Pan. Albo takie gdzie są cytowane słowa samego Pana Boga. Bo takim razie cytuje się Słowa Boga, czy słowa demona?
To bardzo mnie niepokoi takie podejście i zakładanie (czy sugerowanie), że tam gdzie brutalne rzeczy w ST, to tam podszywał się demon. Bo gdzie w takim razie w ST jest Słowo Boże i działanie Boga?
A co więcej, jeśli w ST prawie nie ma Pana Boga Prawdziwego, to jak to świadczy w ogóle o Nim - o Tym Prawdziwym Bogu - że pozwolił na takie zamieszanie, że dopiero dziś dostrzegamy że ST trzeba inaczej czytać i że jakoś tam w Starym Testamencie Prawdziwy Pan Bóg się przebija, ale w większości zdarzeń/wydarzeń/historii Naród Wybrany obcował z demonem?
Jak to właściwie jest?
Nie zamierzam zajmować się recenzowaniem artykułów. W tym temacie polecam ten: http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_14.htm
Sam napisałem stosowne wyjaśnienie jakiś czas temu. Znajdziesz je TUTAJ
J.