Weronika 26.06.2017 16:26
Szczęść Boże, jestem osobą nawróconą i mam do Państwa parę ważnych dla mnie pytań.
1. Kilka dni temu byłam u spowiedzi po wielu latach. Przed spowiedzią powtarzałam sobie grzechy. Jednak niestety nie udało mi się wszystkich wymienić. Zdarzyła się taka sytuacja, że nagle w trakcie wyznawania grzechów przypomniał mi się jeszcze jeden. Zestresowałam się, byłam zdezorientowana. Nie wiedziałam jak ten grzech ubrać w słowa. Nie wiem czemu, odruchowo zaczęłam mówić "więcej grzechów nie pamiętam.." Nie chciałam tego grzechu zataić specjalnie, miałam zamiar go wyznać, ale przez moje "zamotanie się" jakoś się zdarzyło, że nie powiedziałam mimo tego, że mi się w trakcie wyznawania przypomniał. 2 dni później poszłam do spowiedzi po raz kolejny, ale nie mówiłam wszystkich grzechów od początku tylko ten, który przez zamieszanie w mojej głowie przy poprzedniej spowiedzi nie został wypowiedziany. Jednak się zastanawiam, czy tamta poprzednia spowiedź była ważna i nie powinnam wszystkich grzechów powiedzieć od nowa? Jednak mi się ten grzech w trakcie wyznawania przypomniał, ale przez dezorientację nie został wypowiedziany. Sama nie umiem wyjaśnić, dlaczego zamiast go powiedzieć, odruchowo skończyłam spowiedź.
2. Jakoś rok temu była sytuacja, że zakochałam się w żonatym mężczyźnie. On pierwszy mi wyznał miłość. Twierdził, że zamierza rozwieść się z żoną. Ja jestem młoda (18 lat), naiwna jak dziecko wierzyłam jego słowom, że kiedyś będziemy razem. Ogarnęłam się jednak. Była to znajomość jedynie internetowa, faceta nie widziałam nigdy na żywo. Także nie było seksu, aninawet trzymania za rękę. Jednak pisaliśmy na tematy erotyczne (tzw. cyberki), spowiadałam się już z takiego pisania, ale czy powinnam się wyspowiadać z samego tego zakochania, chęci bycia z tym mężczyzną? Logicznie myśląc jestem naiwną małolatą, po przejściach do tego, ludzie mi mówią, że to on mnie uwiódł i nie ma tu mojej winy, że nie spałam z nim itd, ale ja sama nie wiem. Co państwo sądzą na ten temat?
3. Odkąd zbliżyłam się do Boga mam problem z masturbacją. Wcześniej jak byłam ateistką też mi się zdarzało, ale rzadko. Odkąd jestem religijna bardzo mi się chce, ciągle kilka godzin po spowiedzi i .. ulegam. Mam wrażenie, że to zły duch działa, aby odsunąć mnie z powrotem od Boga. Jak sobie z tym poradzić?
Dziękuję z góry za odpowiedzi.
1. Jeśli powiedziałaś podczas drugiej spowiedzi, że uzupełniasz tę pierwszą, to na pewno nie musiałaś wszystkiego wyznawać od początku. Jeśli nie - o to co robić spytaj spowiednika. On może zdecydować.
2. Wydaje mi się, że to, co w tej kwestii wyznałaś na spowiedzi, w zupełności wystarczy. Dość oczywistym jest, że w tego typu zachowaniem towarzyszy jakieś zauroczenie...
3. Możliwe, ze faktycznie teraz diabeł podsuwa Ci więcej pokus, bo mu się wymykasz. Jak sobie radzić... Odrzuca te pokusy. Modlić się, kiedy się pojawiają. A więcej znajdziesz TUTAJ.
J.