Gość 05.11.2011 22:45
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Piszę do Was, bo potrzebuje odpowiedzi na dręczące mnie pytanie. W ubiegłą niedzielę, tj pierwszego listopada, mając pewne grzechy na sumieniu i będąc ich świadoma i wiedząc, że powinnam iść do spowiedzi, poszłam do komunii świętej. Poszłam, ponieważ od mojej ostatniej spowiedzi minęły wtedy dopiero dwa tygodnie, wstydziłam się(?) chodzić do spowiedzi co tak krótki czas, powinno się chodzic co miesiąc i chciałam odczekać do miesiąca od poprzedniej spowiedzi. Jednak popełniłam grzechy w ciagu dwóch tygodni od ostatniej spowiedzi i będąc ich świadoma, spożyłam Ciało Chrystusa. Kiedy wstawałam z ławki i szłam do ołtarza, sumienie mnie wstrzymywało, mówiło mi, że nie powinnam. Ale poszłam, bo chciałam nakarmić swoją duszę. Sądziłam wtedy,że może Jezus przymknie oko na moje grzechy, że wie, że wyznam je wkrótce. Jednak tego samego dnia, po powrocie do domu uświadomiłam sobie, że, "o mój Boże! Popełniłam świętokradztwo!" Prosiłam Jezusa o przebaczenie, poszłam do spowiedzi 4 listopada, wyznałam moje grzechy łącznie ze świętokradztwem. Kapłan odpuścił mi grzechy. Zdałam sobie sprawę, że świętokradztwo jest grzechem ciężkim, a grzech ciężki skazuje na potępienie. Czy Bóg przebaczył mi ten grzech w czasie spowiedzi? Czy nie wolno przyjmowac Ciała Chrystusa, nawet gdy bardzo się Go pragnie, gdy ma się grzechy na sumieniu? Czy dopóki nie pójdę wyznać je w sakramencie pokuty, nie mogę przyjmować Ciała? Czy jest dla mnie jakiś ratunek? Boję się. Za odpowiedź z góry bardzo dziękuję.
1. Przyjęcie Komunii w stanie grzechu ciężkiego jest ciężkim grzechem świętokradztwa. Nigdy nie powinno się czegoś takiego robić. Bo - jak pisał św. Paweł - przyjmuje się wtedy Ciało Chrystusa nie ku zbawieniu, ale ku potępieniu.
2. W dobrej spowiedzi Bóg odpuszcza wszystkie, bez wyjątku grzechy...
J.