Anna 30.08.2011 11:18
Niedawno dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy. Bardzo sie z mezem cieszylismy. Jednak bedac na badaniach u lekarza, okazalo sie, ze malenstwu niestety przestalo bic serduszko. Bylam w 10 tygodniu. Pani doktor powiedziala, ze natura tak chciala. Ze prawdopodobnie dziecko bylo chore i by i tak nie przezylo. Bylam w szoku. Musialam isc do szpitala, zeby usunac pozosalosci po dziecku. Moje pytanie: wiem, ze moje dziecko mialo dopiero 4-5 cm, ale gdzie "wyrzuca sie" je? Niedaje mi to spokoju, nawet po nocach mi sie sni. Czy nasz Aniolek poszedl do nieba? Chce zeby mu bylo dobrze. Tak mi smutno! Dlaczego ja!
Bardzo Pani współczuję. To na pewno wielki cios.
Szczątki Pani dziecka najprawdopodobniej zostały skremowane. Gdzie jego dusza? Teologowie są zdania, że dzieci zmarłe bez chrztu, a zwłaszcza dzieci nienarodzone, idą do nieba. Bez chrztu nie ma zbawienia, ale przecież ta zasada odnosi się do ludzi, którzy mogą jakoś wybrać. Pani dziecko, wedle ludzkich ocen, wyboru czy chce być z Jezusem czy nie, nie miało...
Jeśli Pani dziecko jest w niebie, to na pewno jest mu bardzo dobrze. I na pewno jest Pani i Pani mężowi bardzo wdzięczny za powołanie go do życia. I tę miłość, jaką przez ten krótki czas mogliście mu dać...
J.