ak 27.04.2011 19:20
witam,
w niedzielę odszedł mój tata, był dobrym człowiekiem, wierzącym, średnio praktykującym, niestety choroba postępowała tak szybko, że pomimo informacji od lekarza że pozostał mu jeszcze miesiąc dwa życia, nie zdążyliśmy poprosić księdza o wcześniejsze przybycie. Przybył w ostatnich sekundach życia taty, gdy tata wydawał ostatnie tchnienie. moje pytanie brzmi : co w tej sytułacji z duszą taty, gdzie jest? i czy to że odszedł w niedzielę zmartwychwstania ma jakieś znaczenie ?
Bóg nie sądzi człowieka z tego, czy ksiądz zdążył do niego przyjść przed śmiercią czy nie, ale za całe życie. Liczy się też na pewno bardzo to, co dzieje się w sercu człowieka przed śmiercią: czy chce pojednania z Bogiem, czy żałuje za grzechy. Nas, żyjących, niepewność co do losu bliskich zmarłych powinna zawsze mobilizować do modlitwy w ich intencji...
J.