katarzyna 15.01.2011 13:35
"Religia trwa nie z powodu cynicznej manipulacji księży ani z pewnością nie z powodu prawdziwości doktryny, ponieważ różne sprzeczne ze sobą religie trwają równie dobrze. Doktryny religijne trwają ponieważ wpaja się je dzieciom w wieku, gdy są podatne na sugestie; gdy dzieci dorosną wpajają je z kolei własnym dzieciom. Inaczej mówiąc, zdaniem Dawkinsa, wiara utrzymuje się z powodów epidemiologicznych."
Moje pytanie brzmi: Jak ustosunkować się do tego cytatu? Bo tak myśląc logicznie, to rzeczywiście, ludzie, którzy są ateistami maja zazwyczaj rodziców ateistów i na odwrot dzieci chrzescijan sa chrzescijanami. oczywiscie są wyjątki, ale wyjątki są we wszystkim i chcialabm zeby odpowiadający ustosunkował sie do tego co jest zazwyczaj. Skąd więc wiedziec co jest rzeczywiście prawda, a co tylko rzeczami wpojonymi nam w dzieciństiwe?
Być może są ludzie, którzy kierują się tylko tym, co wpojono im w dzieciństwie. Ale nie jest to reguła. I nie chodzi nawet o wyjątki. Proszę zauważyć, że jest wielu niewierzących, którzy otrzymali chrześcijańskie wychowanie. Więc jak?
Jestem człowiekiem wierzącym. I dziękuję moim rodzicom, że pokazali mi Chrystusa. Ale nie byłbym wierzącym, gdybym kiedyś nie dokonał osobistego wyboru. Ten wybór wiele razy później ponawiałem.
Owszem, są ludzie, którzy uważają, że wierzyć mogą tylko bezmózgie barany, które pójdą gdzie im karzą. Ale przeczą temu fakty. Po pierwsze owi niegdyś wierzący ateiści, po drugie ci wszyscy, których wiara jest osobistym wyborem. Nie jest ich mało.
Zresztą... dziś pod pewnymi względami znacznie łatwiej jest być ateistą. Autorytety nie mówią o nich, że są głupi tylko z tego powodu, ze są niewierzący...
J.