Gość 29.12.2010 00:57
Co to znaczy "rozpaczać albo wątpić o łasce Bożej"?
Czy depresja i podobne "zawieszenia"w życiu to właśnie to?
Od kilku miesięcy wszystko wydaje mi się zbyt ciężkie, mam tylko przebłyski, że będzie lepiej, ale generalnie przyjęłam założenie: aby do śmierci (jakoś tak wyszłam z popularnego: "aby do piątku") - tzn. staram sie nie popadać w bezsens, ale wszystko jest dla mnie ciężarem: studia, moja rodzina, relacje z kolegami, koleżankami. Po prostu nie mam na nic nadziei, często płaczę, bo nie widzę nic dalej. I nie jest tak, że nie zwracam się do Boga. Zawsze mogę więcej się modlić, ale nie odrzucam Boga, zawsze mogę więcej czasu spędzać z rodziną, ale przecież i tak jej nie zaniedbuję.
Czy to jest ten grzech?
B.
Nie. Rozpaczać albo wątpić o łasce Boga znaczy nie wierzyć, ze może wybaczyć grzech. Człowiek w takiej sytuacji (rozpaczając, wątpiąc, nie wierząc) nie zwraca się o pomoc do Boga, ale brnie dalej, bo już nie widzi wyjścia...
Nie rozstrzygając o możliwości czyjegoś zbawienia warto wskazać tu na postać Judasza. Zdradził Jezusa, owszem. Ale potem, gdy zrozumiał błąd, już nie szukał wybaczenia. Stracił wszelką nadzieję...
J.