Gość 19.01.2025 14:12

Szczęść Boże
O co dokładnie chodzi z Łk 6,24-26 (Przekleństwa)?
„Biada wam, bogaczom”
To znaczy, że dla bogaczy nie ma miejsca w Królestwie Niebieskim, nawet jeśli przestrzegają nauk Chrystusa? Bogacz = poganin?
„Biada wam, którzy teraz jesteście syci”
W dzisiejszych czasach, przynajmniej w Europie, zdecydowana większość osób nie chodzi głodna. To znaczy, że mamy specjalnie się głodzić mając jedzenie tuż przed sobą by wejść do Nieba?
„Biada wam, którzy się teraz śmiejecie”
Naprawdę mamy całe życie być smutnymi? Nie cieszyć się ani trochę? Zresztą jest to sprzeczne z wersetem 23. tego samego rozdziału, gdzie jest napisane: „cieszcie się i radujcie w owym dniu [gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne]”

Raczej te „biada” nie wyglądają na „rady” bądź „wskazówki”. Zdają się one być kategorycznymi stwierdzeniami. Swego rodzaju „czarną listą Królestwa Niebieskiego”. Jeśli rzeczywiście te osoby mają nie wejść do Nieba to przeciętny obywatel np. Polski, który ma dobrze płatną pracę, dobrze się odżywia i jest zadowolony z życia nie ma wstępu do Królestwa Niebieskiego. Czy tak właśnie jest?

Może tu chodzi o perfekcyjne, idealne życie? Bogactwo, sytość i wieczna radość od narodzin aż do śmierci. Żadnych trosk, żadnego zamartwiania się. Może o takie właśnie osoby chodzi? Ale czy da się to wywnioskować z powyższego fragmentu?

Byłbym bardzo wdzięczny za wyjaśnienie.
Pozdrawiam.

Odpowiedź:

Powiedział kiedyś Jezus o Janie, że między narodzonymi z niewiasty nie ma większego od niego. I dodał: ale najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on. Sprzeczność czy nie? Ostatecznie wszyscy rodzimy się z kobiety, prawda? Ci, którzy są członkami królestwa Bożego, czyli chrześcijanie, też. No to jak?

O to właśnie chodzi. By nie trzymać się sztywno literalnego rozumienia tekstu, ale rozumieć myśl autora. Biada bogaczom, sytym, śmiejącym się to przestroga wobec chciwych, którzy bogacą się na krzywdzie innych albo i dla tych, którzy są bogaci, a los biednych ich nie interesuje. Nie chodzi o człowieka majętnego, który daje uczciwie zarobić swoim pracownikom i nikogo nie wyzyskuje. Nie chodzi o biedaka, który się najadł i akurat jest syty. I - jak sam zauważyłeś - nie chodzi o ludzi radosnych, z pogodą ducha patrzących na życie. Chodzi o zadowolonych z siebie, zadowolonych ze swoich nieprawości, których los tych, których skrzywdzili, nie interesuje...

I podobnie z błogosławieństwami. Błogosławieni ubodzy? Tak, ale nie przecież nie jest błogosławiony ten, kto wprawdzie jest biedny, ale przy okazji chciwy, tylko mu się tej swojej żądzy nie udaje zaspokoić, ale jak tylko może, to okrada tak samo biednych jak on sam.  Nie jest błogosławiony ten, kto zaprowadza pokój w ten sposób, że swoich przeciwników wymordował. To chyba jasne...

To dokładnie tak jak ze zdaniem: "Polacy w czasie wojny ratowali Żydów". Jest prawdziwe? Ano tak. Ale nie jest zdaniem prawdziwym "wszyscy Polacy ratowali Żydów". To kwestia kwantyfikatora: "dla każdego X" albo "istnieje takie X"...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg