Anna 16.11.2024 18:09

Szczęść Boże. Leczę układ pokarmowy. Specjaliści, badania - klasycznie. Ale pojawiły się problemy i obecnie medycyna nie wie co dalej. Równocześnie korzystam z pomocy dietetyka klinicznego i zielarki. Pani już mi pomogła przez zleconą kurację (razem z lekami, których absolutnie nie pozwoliła odstawić). Badania laboratoryjne i obrazowe pokazały, żę przyczyną problemu mogą być pasożyty (lekarze niestety nie idą w tym kierunku). Poddałam się badaniu biorezonansem i lampą plazmową u osoby, która robi doktorat na uniwersytecie medycznym. Te metody wskazały konkretnego pasożyta. Teraz mam zleconą terapię ziołową plus lek z apteki o który poprosiłam lekarza POZ. Moje pytanie brzmi: czy poddając się badaniu biorezonansem i lampą plazmową popełniłam grzech? Medycyna nie pozostawia suchej nitki na tych metodach (ale neguje też inne skuteczne, ludowe sposoby) a w necie jest sporo informacji, że biorezonans to zagrożenie duchowe. Dodam, że podczas tego badania modliłam się Ave Maria po łacinie i odczuwałam spokój. Bardzo proszę o odpowiedź, bo cały czas mam jednak wątpliwości, czy nie otwarłam się w jakiś sposób na działanie złego ducha. W jaki, to nie wiem, bo przecież fale elektromagnetyczne o bardzo niskiej częstotliwości chyba jednak od złego ducha nie pochodzą?

Odpowiedź:

Podobnie jak Pani myślę, ze fale elektromagnetyczne nie są  w stanie "zarazić" kogoś diabłem. Grzechu żadnego tu nie widzę. No, może grzech naiwności, ale na pewno nie coś, co można by uznać za coś nawet tylko trochę poważnego.

J.

Reklama

Reklama

Autopromocja

więcej »