Gość32 05.10.2024 18:57
Witam, mam pytanie pewnie zostanie wrzucone do tych ze skrupułami, staram się nad sobą pracować, proszę mi poradzic jeśli spowiadamy się z narażania małoletnich na spróbowanie alkoholu, a potem w czasie nauki księdza przypomina się jeszcze inna sprawa, którą można było tak samo nazwać, a człowiek już tego nie mówi, bo stwierdzil że to nie był grzech cięzki,bo nie wpełni świadomie ale jednak jakieś wątpliwości pozostały, czy można sprawę zostawić i nie wracać do tego?
Nie widząc o co dokładnie chodzi nie mogę odpowiedzieć mając pewność. Jeśli jednak istota owego grzechu jest ta sama, to na pewno nie ma powodu, by w następnej spowiedzi wracać do sprawy. Bo oczywiście jeśli chodzi o tę poprzednią spowiedź, to nie ma tu problemu nieważności spowiedzi.
Jak napisałem nie wiem o co dokładnie chodzi. Ale wydaje mi się, że grzech "narażania małoletnich na próbę skosztowania alkoholu" nie może być ciężki. Przecież tu nie chodzi o częstowanie, prawda? Ani o zmuszanie. Bo to nie byłoby "narażanie".... Trudno w takim narażaniu widzieć ciężki grzech. Ot, w tym, ze ma się w domu w barku jakiś alkohol i dziecko być może będzie chciało spróbować. Jeśli jest taka obawa, to trzeba zamknąć, schować gdzie indziej, ale nie ma co się obwiniać.
J.