Łezka 29.09.2024 08:44

Zdarzyło mi się mieć nieuzasadnione obawy dotyczące zdrady i się wstydzę tego. Było kilka takich sytuacji w życiu. Myśli mi podpowiadały, że mój ojciec chce zdradzić moją matkę. Tylko dlatego, że nie było go przez jakiś czas w domu. W rzeczywistości załatwiał służbowe sprawy albo był u babci czy na rowerze. Więc to tylko strachy. Tak samo bałam się, że skoro dziadek umówił się z inną kobietą, (którą babcia znała i byli tylko przyjaciółmi) to romans wisi w powietrzu. A spotkali się w zupełnie czystych celach (mam taką nadzieję). Szybko wrócił. Ale jak piknął mu telefon i zadzwonił messenger, to miałam myśli, że to potajemny spisek miłosny. I kiedyś ubzdurałam sobie, że sąsiad ma kochankę. Zbudziła mnie w nocy ta myśl. Ale potem racjonalizowałam to : czy żona pozwoliłaby mu na przyjęcie do domu obcej kobiety?
I nie było znaków świadczących jakoby kogoś miał na boku.
I miałam jedną straszniejszą noc, w której bałam się, że mój tata kiedyś pomyśli o innej kobiecie niż mama, wejdzie na stronę z paniami rozebranymi. Strach obleciał mnie wtedy konkretny. Więc włączyłam film, by o tym nie myśleć. Jednak z tyłu głowy te niepokojące myśli były. Nad ranem jeszcze.
Byłam zła na siebie, że dałam się wtedy ponieść wyobrażeniom.
Kusiło mnie by sprawdzić jego historie wyszukiwania, ale tego nie zrobiłam.
Więc mam zasługę.
Czasami pojawiał się w žyciu strach przed byciem zdradzaną w przyszłości, choć nie miałam chłopaka. Np się bałam, że jak się pomerfumuje, to inne dziewczyny go zaczną podrywać i on to zrobił specjalnie.
A stąd się wzięły te obawy, bo byłam świadkiem, że ktoś kto i chodził za wierzącego i ułożonego miał problemy z niewłaściwymi obrazami.
Te sytuacje co tu opisałam, to było ich tylko kilka w życiu.
Z drugiej strony nie przeszkadzało mi, gdy np tata polubił zdjęcie innej kobiety na fb, bo wiedziałam że nic między nimi nie ma i nie miał złych intencji. Czyli nie wietrzyłam skrytego romansu.
Dlaczego o tym mówię?
Bo jest taka choroba, co się podejrzewa chłopaka /męża o zdrady, mimo, że nigdy nie dał powodu do zazdrości. Się nazywa chorobliwa zazdrość.
A chciałabym mieć chłopaka i męża w przyszłości, a nawet i dzieci. Czy to, że zdarzyło mi się kilka takich sytuacji wydumanych irracjolanych strachów, że ktoś zdradza powoduje nieważność małżeństwa w przyszłości z powodu chorobliwej zazdrości? Potem z tych moich podejrzeń się śmiałam. Gdybym miała chłopaka, nie sprawdzałabym mu telefonu, nie wpadała w szał za każdym razem gdy rozmawia z kimś płci przeciwnej, nie kontrolowała np w drodze do pracy czy instalowała kamer. Bo wiem, że faceci od takich kobiet uciekają. A na to czy zdradzi nie mam wpływu.

Odpowiedź:

Nie potrafię ocenić na ile poważny jest u Ciebie ten problem z podejrzeniami o zdradę. Nie mam więc pojęcia, na ile może utrudnić kiedyś wspólne z kimś życie. Sama obawa w kilku wypadkach, że tak się może stać, na pewno nie jest jeszcze niczym co świadczyłoby o poważnym problemie. Nie potrafię jednak powiedzieć na ile jest on u ciebie poważny.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg