Małpka 26.09.2024 15:58
Jest taka sprawa. A mianowicie chodzi o korzystanie z produktów, które mają w nazwie coś odwołującego się do mitologii, obcych religii.
Podam przykłady - kino Helios (Bóg słońca), kuźnia Hefajstos (Bóg kowalstwo o ile się nie mylę), jest nawet bank Hestia. (bogini) Sklep komputerowy Saturn (a to był bóg, ale też planeta) Czy powinnam mieć coś na sumieniu, jeżeli miałam lub mam do czynienia z tym? Pewnie inaczej by było jakby ktoś nazwał coś nazwą inspirowaną wciąż istbiejącą religią np. Buddyzmem, hinduizmem czy nawet chrześcijanswem, ale tu chodzi o mitologię, która raczej już nie ma statusu religii. Umysł mówi mi, że nie mam czego się bać, bo to tak jakby "martwa" religia i nie widzę tu udziału w kulcie czy automatycznym popieraniu bóstw. W końcu tylko nazwa, zwłaszcza nie ja to tak nazwałam.
Proszę bez obaw korzystać. Przecież nie jest to oddawanie bożkom czci, prawda?
J.