Dalina 18.08.2024 16:10
Dlaczego jak ksiądz coś "przeskrobie", zrobi coś bardzo, bardzo złego, to rzadko wydalają go ze stanu duchowego? Tylko np przenoszą na inną parafię? A w innych zawodach jak ktoś posunie się do przestępstwa to przestaje wykonywać ten zawód dożywotnio (dostaje zakaz)? Te złe rzeczy to kradzież, gwałt, zabójstwo? I czemu księża mają inne prawa niż ludzie świeccy czyli, że nimi zajmuje się kuria, a nie sąd i prawie nigdy nie trafiają do więzienia? Czy to źle, że uważam, że księża co np kogoś zgwałcili powinni mieć większą karę niż przeniesienie na inną parafię? I że myślę, że to żadna kara, bo ksiądz nadal wykonuje "zawód"? Właśnie pozbawienie stanu duchowego.
Nie jest prawdą, że księża za wykroczenia czy przestępstwa nie są karani. Mandaty np. płaca normalnie. Za gwałt i morderstwo byliby z całą pewnością. A gdyby coś ukradli - np. włamując się do sklepu - z całą pewnością też. I na pewno nie przeniesieniem na inna parafię, bo księża, jak wszyscy, podlegają państwowemu wymiarowi sprawiedliwości. Z wszystkimi tego konsekwencjami. Sądy kościelne mogą, w przypadku różnorakich przestępstw, nałożyć kary dodatkowe. Np w przypadku najpoważniejszych przestępstw wydalić ze stanu kapłańskiego. Albo nałożyć kary za coś, co w świetle prawa państwowego przestępstwem nie jest.
Ot, gdyby ksiądz miał kochankę. Czy prawo państwowe za to karze? Nie. Ale Kościół może takiemu księdzu wymierzyć karę. Oczywiście nie więzienia....
Podsumowując: nie jest prawdą, że księża za popełniane przestępstwa nie są karani. Są, tak samo jak inni, zgodnie z polskim prawem. To nie jest tak, że księżą wyłączeni są spod jurysdykcji państwowej i są sądzeni tylko przez sądy kościelne...
J.