Gość 16.08.2024 17:18

Były takie 2 sytuacje. Czy popełniłem wtedy grzech?

1. Na ulicy jakaś dziewczyna, chyba Ukrainka poprosiła mnie o pieniądze na herbatę, a ja jej ich nie dałem.

2. Nie sprawdziłem kiedyś dokładnie przed dotknięciem ręką, czy nie jest gdzieś mokra mysz do laptopa i włącznik światła. Potem okazało się, że nie były. Jeśli chodzi o włącznik światła, to przypomniałem sobie zresztą potem, że gdy wszedłem do domu, to wytarłem ręce z deszczu.

Odpowiedź:

1. Nie znam szczegółów sprawy. Jak wielka była potrzeba, jak zamożny jesteś... Ale nie wydaje mi się, żeby można było mówić w tym wypadku o grzechu. Nawet lekkim. To nie jest tak, że chrześcijanin musi pod groźbą grzechu pomagać każdemu, kto prosi go o wsparcie. Niezależni od tego, czy jest biedny czy bogaty...

2. Przepraszam, ale na to pytanie, podobnie jak na kilka kolejnych, nie odpowiem. Jak już kiedyś pisałem, to nic nie da. Każdy człowiek musi nauczyć się sam odróżniać dobro od zła, musi widzieć czy chodzi o coś poważnego czy o drobiazgi. Kieruj się zdrowym rozsądkiem i umiarkowaniem. Czemu dotknięcie wyłącznika, a już zwłaszcza myszy, mokrą ręką, miałoby być grzechem? Bo prąd kopnie? Jakie napięcie jest w myszy? Po prostu zamiast myśleć nad zadawaniem pytań, pomyśl sam.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg