Pragnąca założyć rodzinę 08.08.2024 22:31

Zacznę od ciepłego przywitania :) i przedstawienia mojej osoby. Jestem dziewczyną, w zasadzie to kobietą, bo mój wiek mieści się w przedziale 20-25.

(...)

3. To mnie też trochę niepokoi - jak pisałam byłam kiedyś blisko z pewnym chłopakiem. To zmierzało ku związkowi. On wiedział o mojej trudnej przeszłości, o niepełnosprawności (o problemach z seksualnością nie), generalnie o tych problemach z pierwszego pytania. Czy mam się spowiadać z tego, że dążyłam do związku, mimo, że jestem świadoma, że mogę nie dostać ślubu kościelnego? Też czytałam tutaj inne odpowiedzi, że choroby psychiczne w rodzinie, depresja młodzieńcza, natręctwa, jeżeli sprawa z nimi załatwiona nie muszą przeszkodzić w ważnym małżeństwie. Bo liczy się to, czy tu i teraz jestem zdolna do małżeństwa, a nie co kiedyś.

Odpowiedź:

1-2. Nie potrafię rozstrzygnąć Pani dylematu. Wskazówką może być reakcja bliskich. Skoro widzą, że dawne problemy ucichły, to coś musi w tym być. Nie chciałbym jednak na podstawie tego, co Pani pisze, a więc tylko literek, stawiać sprawy, że na pewno nie ma przeszkody do zawarcia małżeństwa albo że na pewno jest.Generalna zasada jest taka, że każdy człowiek ma prawo małżeństwo zawrzeć. A niemożność jego zawarcia wynika z problemów poważniejszej natury, nie spraw błahych. Ksiądz przy spisywaniu protokołu dopyta i zdecyduje. A jeśli będzie miał wątpliwości, urzędowo zapyta jak ma postąpić. Generalnie jednak - powtórzę - drobne sprawy, często związane z wiekiem dorastania, nie powinny wpływać na możliwość zawarcia małżeństwa. Na pewno nie wpływają nań dawne problemy z zachowaniem czystości. Bo nie chodziło o jakieś chorobliwe uzależnienie od seksu, które trwa nadal, prawda?

3. Nie ma powodu, by uznać Pani pragnienie zawarcia związku małżeńskiego za grzeszne. Niech Pani nie zakłada, że jest do tego niezdolna.

J.

nie jakich problemów z przeszłości.

Gdy zdecyduje się Pani na małżeństwoWydaje mi się, że nie ma, ale mogę się mylić.