Gość 08.08.2024 14:32
Czy jeśli ktoś uważa że powinien upomnieć kogoś ale uważa że zrobi to bez miłości, może podnieść głos, i nie wie jak dotrzeć do kogoś żeby naprawdę wziął to do siebie, to czy lepiej nie upominać? Co wtedy zrobić, czy wtedy brak upomnienia nie będzie grzechem? Albo gdy nie jest pewny jak go zrobić, to czy też popełnia grzech gdy tego nie robi?
2. Czy zawsze coś co wydaje się człowiekowi nieodpowiednie, złe, jest grzechem? Np jakieś drobne sprawy, typu że leży jakiś włos czy paproch w domu i człowiek nie podnosi choć jest myśl że powinien albo że opuścić deskę w toalecie.
Jak rozróżniać jakieś natrętne myśli typu "zrób to, to to to" od tych skłaniających do takiego typu drobnego dobra?
1. Człowiek z problemem skrupułów nie powinien upominać. Między innymi dlatego, że może robiąc z igły widły narobić więcej szkody niż pożytku. A człowiek który nie ma skrupułów? Powinien upominać wtedy, gdy uważa, ze to przyniesie jakieś dobro. Gdy jest przekonanym, że upomnienie będzie nieskuteczne albo wręcz przyczyni się do większego zła, nie powinien nić mówić...
2. Grzechem jest to, co jest zawinionym przez człowieka złem. Czy złem jest niepodniesienie włosa z podłogi? Albo nieopuszczenie deski klozetowej? Na czym polegać miałoby zło takich sytuacji?
J.