Gość... 05.06.2024 22:04

1.Czy złamanie słowa, może obietnicy danej Bogu jest grzechem (samo w sobie ) ?
Bo na tym serwisie znalazlm odpowiedź zarówno że powinno się iść z tym do spowiednika, jak i że jeśli to nie była np przysięga, to że można to powiedzieć Bogu na modlitwie.

Bo np mogło być tak że ktoś obiecał ze wieczorem będzie się modlił w określony sposób. A teraz modli sie inaczej. Samo w sobie to nie jest grzeszne, ale czy zmienia to fakt, że ktoś mógł obiecać?

2.Czy właśnie grzechem jest jeśli już nie chcę się modlić w może obiecany sposób, to czy jeszcze przed spowiedzią mogę przestać bez obaw to robić?

3. Albo jak ktoś przez dłuższy czas był zdenerwowany i mówił często Bogu że zmieni studia, pójdzie do zakonu. Po pewnym czasie już nie uważa się tych decyzji za dobre. Czy w takim razie jest obowiązek żeby iść z tym do spowiednika, czy nie?

Odpowiedź:

Nie rozpatrywałbym tego w kategoriach grzech/nie grzech. Moim zdaniem tego rodzaju postawa świadczy o jakiś problemach duchowych, duchowej niedojrzałości. No bo np. z tą obietnica pójścia do zakonu: czy Bóg naprawdę tego od Ciebie oczekuje? Czy dał Ci powołanie? Czy to Ty z jakiegoś powodu chcesz mu zrobić taki podarek, myśląc, ze będzie Mu przyjemny? A przecież niekoniecznie, prawda?

Albo ta modlitwa w określony sposób: Bóg naprawdę jej oczekuje? Warto zamiast rozmyslać grzech/nie grzech  zadać sobie i takie pytanie. 

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg