Gość 05.06.2024 11:22
Co zrobić w takiej sytuacji?
(...)
Dodam, że mam nerwicę natręctw i skrupulantymz.
Grzech wyznałaś. Wprawdzie nie okazało się, że było ciut inaczej, bo to o sobie nie o innej osobie powiedziałaś, że będziesz się smażyć w piele, ale w takim wypadku to raczej trudno uznać za złorzeczenie. Ja bym do sprawy nie wracał. Bo na pewno sobie nie życzysz piekła. A co do "skuteczności" złorzeczeń... Zdaję sobie sprawę, że nie mam doświadczenia z różnymi "trudnymi" sprawami. Nie widzę jednak powodu, dla którego złorzeczenie uznać za zawsze skuteczne. Przecież jesteśmy w ręku Boga, prawda? Czemu nasze życie wieczne miałoby zależeć od tego, że ktoś nam życzył piekła? Dla mnie takie myślenie trąci magią...
Moim zdaniem trzeba po prostu dbać o swoją wiarę, modlić się, korzystać ze sakramentów. Bóg na pewno ma nieporównanie większa moc od szatana.
J.