Julka 09.03.2010 19:34
Szczęść Boże!
1. Czy osoba, która pod wpływem różnych niepowodzeń czasem czuje sie przygnębiona, załamana, smutna, traci wiarę w to że wszystko się jakoś ułoży, czasem martwi się na wyrost choć tak do końca nie wie jeszcze jak będzie, martwi się o przyszłość ,popełnia grzech popadania w rozpacz, braku nadziei i czy grzeszy poważnie brakiem zaufania Bogu? a Jeśli przychodzi to niezależnie od niej? Chciałaby całkowicie zaufać Bogu co może jej w tym pomóc? Co ma zrobić żeby móc bezgranicznie zaufać Bogu? Ma czasem z tym trudności. może jakaś modlitwa? Jeśli tak to jaka? Proszę o poradę.
2.Jak ma postępować osoba, która widzi osobe w potrzebie a idzie z inna osobą, która mówi, żeby nie pomagać temu komuś a osoba tak naprawdę w głębi serca bardzo chciałaby temu komuś pomóc? Często jednak odchodzi, żeby ktoś się nie śmiał z niej. albo czasem zdarza się, że mimo wszystko pomaga tej osobie.Jak postępować?Pomagać mimo wszystko nie zważając na nic? Osoba boi się że będzie to pomoc na pokaz a tego chce unikać wie, co Jezus mówi odnośnie pomocy, że należy wspomagać potrzebujących oraz Chrystus czy nas abyśmy uczynków miłosiernych nie wykonywali na pokaz tylko w ukryciu. Osoba więc woli jeśli ma wspomóc kogoś to chce czynić to właśnie w taki sposób, w ukryciu. Jak zatem postępować?Proszę o poradę?
3.Jeśli osoba rozmawia z kimś a potem żali się osobie bliskiej swemu sercu co ten ktoś do niej mówił bo czuje się jakoś przygnębiona, zdenerwowana, rozżalona i , chce po prostu porozmawiać , żeby ją ktoś pocieszył, wówczas rozmawia z bliską osobą o zachowaniach i słowach tego kogoś przez kogo cierpi. Pytanie brzmi: Czy osoba grzeszy obmową?
Czy to że się żali popełnia grzech?
4. Czy jeśli cograniczy kontakty z osobami nawet które jakoś darzy sympatią, bo czasem po rozmowach czuje się przygnębiona postępuje właściwie? czy nie?
Serdeczne Bóg zapłać za odpowiedż na zapytania. Jeśli to możliwe to proszę o nie na maila.Pozdrawiam