Julka 18.01.2010 20:56

Szczęść Boże!
1.Odpowiadający komuś kiedyś napisał odnośnie zapytania kiedy spojrzenie jest nieczyste i jak je rozpoznać takie słowa.,, Zależy jak patrzysz: jeśli z pożądaniem (rozbierając wzrokiem, myśląc o sprawach nieczystych) to robiąc tak popełniasz grzech. Jeśli jest to świadome i dobrowolne, to ciężki. jeśli patrzysz bez tych myśli albo jeśli - jak to się mówi - zagapiłeś się, wtedy nie ma grzechu..."Czy jeśli kobieta patrzy na jakiegoś mężczyznę, obserwuje go dłuższą chwilę ale nie ma intencji popełnienia grzechu nieczystego ani wywoływania takich nieczystych myśli bo wie że to grzech a tym bardziej że była tuż przed świętami Bożego Narodzenia u spowiedzi Świętej i nie miała zamiaru grzeszyć w ten sposób, patrzyła na tego mężczyznę i pomyślała sobie że to na pewno fajny spokojny dobry i ułożony człowiek(na takiego wyglądał) a do tego przystojny i był bardzo do kogoś podobny o kim osoba ma dobre zdanie. O tym wówczas myślała, a kiedy zauważyła że pojawia się myśl nieczysta przestała patrzeć i zwróciła się do Boga mówiąc że tego nie chciała i żeby jej wybaczył, Przystępowała cały czas do Komunii Świętej podczas Świąt Bożego Narodzenia, ale pojawiły się jakieś potem wątpliwości czy dobrze postępowała czy nie popełniła świętokradztwa( osoba często ma takie wątpliwości)i czuje lęk przed Świętokradztwem. Tłumaczyła sobie rozumnie to że przecież nie chciała zgrzeszyć nieczystością i przyjmować niegodnie Komunię Świętą podczas Świąt Bożego Narodzenia. Osoba bardzo się boi czy przyjmowała Jezusa godnie czy nie choć myśli że nie i powinna być o to spokojna. Czy popełniła Świętokradztwo? Przyjmowała całe Święta Jezusa niegodnie? czy nie? Proszę o pomoc

2. Jeśli osoba ma kłopoty i zauważa że osoby które zna, nie bardzo się wówczas nią interesują i zauważa że pamiętają gdy czegoś potrzebują a jeśli potem gdy lepsza jest jej sytuacja wówczas zauważa, że pojawia się zainteresowanie tą osobą i padają różne zapytanie odnośnie jej spraw ,chęć spotkania na które ta osoba np. nie ma już ochoty i próbuje wtedy jakoś odmówić mówiąc że nie wie czy będzie mogła( dowiedziała się że to najlepszy sposób i że należy tak mówić jeśli ktoś nie chce kłamstwa), choć i tak czasem się ono wkrada do takiej próby wycofania się z takiego spotkania czy to wtedy jest grzech?. Czy to będzie mściwe zachowanie się tej osoby? Czy grzeszy wywyższaniem się lub jakąś mściwością? choć nie ma takich intencji. Jak powinien się zachowywać w takich sytuacjach Chrześcijanin ? Czy się spotykać choć nie bardzo chce? Jak się zachowywać jeśli chodzi o miłość bliźniego? i przykazanie tej miłości wobec bliźniego Osoba czuje żal ale na pewno rozmawiałaby z tymi osobami gdyby je spotkała. Czy postępuje niewłaściwie? Osoba nawet pisząc to zapytanie nie ma intencji posądzania nikogo o nic i nie chce grzeszyć w ten sposób bo pamięta słowa Jezusa,, Nie sadźcie abyście nie byli sądzeni...."ale pisze p prostu o swoich odczuciach.

3.Jak rozumieć i co to właściwie jest to kupczenie, na czym takie zachowanie polega? Osobie wydaje się, że kupczenie to modlitwa tylko wtedy, kiedy człowiek czegoś potrzebuje a nie codzienna, i ma miejsce wtedy gdy osoba się nie stara o coś a tylko prosi Boga o spełnienie prośby. Czy ma rację? A jeśli osoba w codziennej modlitwie prosi Boga o pracę, którą chciałaby dostać , lub o dobrego męża( choć go na siłę przecież nie szuka)to też wówczas postępuje niewłaściwie? Czy jest to wówczas kupczenie? czy popełnia grzech? czy postępuje niewłaściwie?
Serdeczne Bóg zapłać za udzielone odpowiedzi. Proszę o nie na maila, jeśli to możliwe.

Odpowiedź:

1. W opinii odpowiadającego w takim wypadku nie ma mowy o grzechu. Bo nie jest żadnym, najmniejszym grzechem, patrzyć na człowieka. Grzechem jest patrzyć pożądliwie. Jeśli owej pożądliwości nie ma, nie ma grzechu.

2. Jeśli czujesz się wykorzystywana, masz prawo nie chcieć się spotykać. To żaden grzech. Pan Jezus kazał nam kochać bliźniego, prawda. Tyle że ktoś dający się wykorzystywać w gruncie rzeczy szkodzi wykorzystywaczowi. No, chyba że wykorzystywany jest rodzic, a wykorzystywaczem małe dziecko ;)

3. Kupczenie... To słowo pochodzi od słowa "kupiec" (albo odwrotnie). W relacjach z Bogiem... Może oznaczać a jakieś targowanie się. Ale...

Prosić Boga zawsze można. O wszystko, co dobre. Źle by było, gdyby człowiek próbował szantażować Boga. To znaczy zrobię coś dobrego, jeśli Ty w zamian dasz mi to a to. To jest jakieś kupczenie. Tyle że relacje człowieka z Bogiem to sprawa na tyle intymna, że trudno oceniać postawę jakiegoś konkretnego człowieka, który to czy co innego Bogu mówi. Zwłaszcza, ze wiedzę na ten temat czerpie się z fragmentarycznej relacji.

Znamy z literatury takie modlitwy, targi z Bogiem. Np. Wielką Improwizację z III części Dziadów. Albo takie elementy odnajdujemy w ... psalmach. Trudno człowieka, który modli się pogrążony w rozpaczy traktować tak samo jak kogoś, kto takie czy inne kwestie wyraża powodowany cynicznym rachunkiem...

Ogólnie: mamy Boga prosić. On sam tego chce. Kupczenie w relacjach z Bogiem normalnie proszącemu raczej nie grozi...

J.

więcej »