Przemek 15.12.2009 17:41
Dlaczego św Stanisław ze Szczepanowa został okrzyknięty świętym, skoro przez metropolitę gnieźnieńskiego Bogumiła (a nie B. Śmiałego), na sądzie arcybiskupim został skazany za zdradę? Wspomina o tym bulla papieska z tamtego okresu (o samym procesie nad biskupem). Spotkała go kara gorsza od ekskomuniki i za to mamy go teraz nazywać świętym, co więcej - ogłaszać patronem Polski?
Nie rozumiem też czemu większość portali katolickich i księża którzy wspominają o św Stanisławie na mszy świętej powołują się wyłącznie na tradycję utrwaloną w kronice Wincentego Kadłubka, w której relacja tego wydarzenia, jakoby polski biskup miał zginąć przed ołtarzem z rąk Bolesława i jego siepaczy jest daleka od prawdy. Podobnie sam Kadłubek, mimo iż jest błogosławionym, jest jednocześnie historycznym jełopem czytanym przez poważnych historyków głównie dla rozrywki. Tradycja jest ważna, ale nie może fałszować historii, nie można np w imię tradycji uznać że w 39' Niemcy nie napadli na Polskę. Podobnie i kapłani chętnie afiszują sprawę mordu m. in. polskich księży w Katyniu powołując się na wiarygodne źródła a nie na zdanie rosyjskich historyków na ten temat, z kolei sprawę Stanisława ze Szczepanowa traktują zupełnie oględnie.