Rodzinna 08.05.2024 14:22
Dzień dobry,
Na wstępie chciałabym powiedzieć, że bardzo lubię dzieci i marzę o dużej rodzinie w przyszłości. Myślę, żeby mieć ich trójkę, a jak Bóg da i zdrowie czy warunki, stan psychiczny będą pozwalać to może i więcej. Jedno lub dwa to zdecydowanie za mało. W zasadzie to przyszłam tutaj z takimi zagadnieniami.
1. Jest sobie mąż i żona. Doczekali się 6 dzieci. Planują następne, więc jest to ich świadoma decyzja. Sęk w tym, że lekarze pewnie będą odradzać kolejne dziecko. Przeczytałam, że po 6 porodach istnieje ryzyko pęknięcia macicy. Ale zapewne to tylko możliwość, a nie pewność. Czyli, że niekoniecznie musi tak się skończyć. Może też tak być, że piszą takie rzeczy, by kobiety nie rodziły dużo dzieci i tym samym zachęcić do stosowania prezerwatyw czy tabletek hormonalnych. W innym artykule z kolei wyczytałam, że teoretycznie kobieta może rodzić co rok albo 2 lata.
Chciałabym się zapytać, czy jeżeli pani postanawia mimo tej możliwości opisanej powyżej mieć kolejne dziecko łamie 5 przykazanie i jest to niepotrzebne narażanie zdrowia lub życia? Czy też może to wielkoduszność, o której mówi Kościół? Z drugiej strony w dawnych czasach kobiety rodziły
i po kilkanaście dzieci i jak widać żyły i miały całe macice, niepęknięte skoro dalej zachodziły w następne ciąże. I też pewnie zależy od konkretnej kobiety, są i takie co po jednej czy dwóch ciążach coś się z
macicą dzieje. Pewnie, żeby konsekwentnie do tego podchodzić, to można dojść do wniosku, że już samo bycie w ciąży to narażanie zdrowia.
Czy dobrze rozumuję?
2. Druga sytuacja to taka, że np po x latach moim rodzicom zamarzyło się trzecie dziecko. Stwierdzili, że dwójka dzieci to im za mało. Mama ma 47 lat, a tata 52. Taki przykładowy wiek. Mamie udaje się zajść w ciążę pomimo już niezbyt młodego wieku. Kolejny problem , bo ostrzegają, że w tym wieku ciąża może być niebezpieczna. Czy dobrowolne zajście w ciążę w takim "starym" wieku też jest czymś złym, szkodzeniem sobie na zdrowiu, które wlicza się do 5 przykazania? Czy można się decydować na ciąże, mimo że może łatwiej skończyć się poronieniem niż w młodszym wieku?
Wiem, może trochę głupie pytania.
Bóg zapłać za odpowiedź.
1. Dobrze rozumujesz. W zasadzie o szkodzeniu sobie na zdrowiu można powiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze, że samo życie jest szkodliwe, pod drugie, że "szkodliwe" i "szkodliwe to często różne rzeczy. Ot, szkodliwy dla zdrowia jest azbest. I szkodliwe jedzenie słodyczy. Jest różnica, prawda? Takie ogólne zasady - tylko tyle a tyle dzieci - mają się zresztą nijak do konkretnego człowieka...
2. Zdecydowanie nie. Skoro kobieta może zajść w ciążę, to znaczy że jej organizm gorzej czy lepiej, ale jest w stanie ciążę znieść. Na pewno nie jest to łamanie 5 przykazania.
Ogólnie: choć lekarze znają się na zdrowiu naprawdę nie każde ich wskazania, zwłaszcza te ogólne, jest dobrym miernikiem tego, co szkodzi zdrowiu a co nie. Ot, diety: naukowcy odkrywają nowe rzeczy, prawda? Stare dogmaty są podważane. Dlaczego traktować je jakby były pewnikami?
J.