qwerty 19.06.2009 21:46

Czy jeśli nie przeżegnam się przed kościołem albo przed posiłkiem to jest to grzech ciężki i nie mogę przystępować do Komunii? Chodzi mi o to, że nie przeżegnam się, bo głupio mi przy ludziach, a z drugiej strony to wydaje się takie trochę na pokaz. Nie wstydzę się tego, że wierzę. Do wiary przyznałabym się, gdyby mnie ktoś zapytał. A czy jeśli moi znajomi (nie jacyś bliscy, tacy zwyczajni) mówią, że nie wierzą, albo nie zgadzają się ze zdaniem Kościoła na jakiś temat, a ja nic nie mówię, bo nie mam argumentów, które by trafiły i nie wiem co powiedzieć (w ogóle raczej mało mówię) to czy to jest grzech, a jeśli tak to jaki i jak go nazwać?

A jak dokładnie jest z nieczystymi myślami? Czy myśl jest nieczysta, jeśli jej celem jest wywołanie podniecenia lub jeśli wywoła podniecenie i zaakceptuje się ją?

Odpowiedź:

Wstydzenie się wiary trudno uznać za coś dobrego. To o czym piszesz raczej nei jest grzechem ciężkim...

Myśl jest nieczysta, gdy człowiek z upodobaniem zatrzymuje się na wyobrażeniach rzeczy nieczystych.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg