blob 25.04.2009 14:48

Wiem, że Kościół stanowczo odradza wspólne mieszkanie kochającej się pary przed jej ślubem. Zastanawiam się jednak, jak rozpatrzyć następujący przypadek:
Powiedzmy, że z jakiegoś powodu dwie nieznajome osoby płci przeciwnej zmuszone są wynająć wspólne mieszkanie, chociażby z powodu studiowania w obcym mieście. Jednak po pewnym czasie zakochują się w sobie... i co teraz? Czy któraś z nich powinna się wyprowadzić nawet, jeżeli postanowią zachować czystość? Z różnych powodów zmiana mieszkania może być przecież utrudniona, a oni zamieszkali razem, kiedy nic ich nie łączyło, nie było więc złych intencji, nie mogli także przewidzieć, że będą coś do siebie czuć. Jak na to patrzeć?

Odpowiedź:

Zdaniem odpowiadającego wspólne zamieszkiwanie chłopaka i dziewczyny, o ile nie są bliską rodziną, zawsze jest moralnie dwuznaczne...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg