justyna 19.04.2009 12:45

Szczęść Boże,
mam kilka pytań odnośnie Spowiedzi. 1) Czy jeśli zapomnę wyznać jakiegoś grzechu czasem ciężkiego na Spowiedzi i do następnej Spowiedzi zapomnę o nim całkiem to znaczy, że te Spowiedzi są nieważne mimo, że bardzo chcę być blisko Boga?

2) Czy Komunię Św. trzeba przyjąć w tym samym dniu, w którym przystępuje się do Spowiedzi?

3) Czy jeśli zanim dowiedziałam się że jestem w ciąży a miałam takie podejrzenia piłam dużo kawy i brałam gorące kąpiele dla wywołania miesiączki to można tu mówić o jakimś grzechu przeciwko życiu? dodam tylko, że jak ciąża się potwierdziła to z tego zrezygnowałam i urodziłam synka bez żadnego zastanowienia

4) czy jeśli czytam książkę z księgarni katolickiej o sekcie jehowców i przychodzą mi na myśl rzeczy w stylu że oni mają rację i ich wierzenia są prawdą to jest to grzech? dodam że te myśli zaczęły się po Spowiedzi i ich nie chciałam powierzając to Bogu a książkę czytałam by się więcej dowiedzieć

5) Czy podobna sytuacja tylko myśli dotyczyły aborcji że jest ona dobra i dobrze tak tym dzieciom jest grzechem jeśli nie chcę tak myśleć odrzucam to i na dodatek trwam w duchowej adopcji dziecka poczętego i sama jestem matką?

6) dlaczego takie myśli i ich ciężar pojawiają się zaraz po Spowiedzi jak mam z tym walczyć by czuć się dobrze w Łasce Uświęcającej nie bać się przystępowania do Komunii w strachu że robię to niegodnie i czuć się pewnie będąc blisko Boga?

7) jeśli takie myśli nieczyste towarzyszą mi odnośnie spowiedników praktycznie na każdej spowiedzi a ja je odrzucam i mówię księdzu że takie myśli mam na każdej praktycznie spowiedzi a nie zawsze mówię że na tej która się właśnie odbywa również tylko uogólniam że na każdej to czy to grzech i Spowiedź jest ważna?dodam że staram się być bardzo szczera żeby po Spowiedzi nie mieć wątpliwości

8) Czy jeśli podczas aktu małżeńskiego (...)

9) Jeśli przez długi czas nie umiałam zaspokoić się podczas aktu małżeńskiego (...) Bardzo proszę o odpowiedź i dziękuję za cierpliwość.

Odpowiedź:

1. Zapomnienie nie czyni spowiedzi nieważną. Tylko zatajenie. Może w takich wypadkach należy gruntowniej przeprowadzać rachunek sumienia. I tyle..

2. Nie, nie trzeba. Spowiedź jest po to, by pojednać się z Bogiem. Ale to nie znaczy, że trzeba szukać okazji do przyjęcia Komunii. Warto też pamiętać, że można do niej przystępować tak długo, jak długo nie popełni się ciężkiego grzechu. Rezygnowanie z przyjmowania Komunii tylko dlatego, ze od ostatniej spowiedzi upłynął już jakiś czas, to zbytnia ostrożność...

3. To zależy, czy takimi środkami rzeczywiście można zabić poczęte dziecko. Odpowiadający się na tym nie zna, ale podejrzewa, że to mało skuteczny sposób...

4. Poszukiwanie prawdy nie jest grzechem. Źle by było, gdybyś pojawiających się wątpliwości nie próbowała jakoś wyjaśnić. Bo samo odrzucenie jakichś poglądów, gdy się jest do nich przekonanym, nie wystarczy. Wcześniej czy później problem powróci...

5. Grzeszy myślą tylko ten, kto owe myśli akceptuje, gdy stają się one jego własnymi, złymi poglądami, marzeniami itd. W Twoim wypadku, skoro zaprzeczasz im swoim życiem, chodzi zapewne nie o grzech, ale najwyżej pokusę...

6. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być dwie i nie sposób ich najczęściej rozróżnić: szatan i jakieś stany nerwicowe...

Dość często się zdarza, ze akurat po spowiedzi pokusy są największe. To w zasadzie normalne. Bo niby kiedy szatan miałby się wysilać najbardziej? Gdy człowiek żyje w grzechu, nie musi. To właśnie po spowiedzi dla diabła problem jest największy...

Gdyby rzecz tłumaczyć nerwicą, będzie podobnie. To po spowiedzi człowiek najbardziej obawia się grzechu. Nie wtedy, gdy już jakiś ma na sumieniu... Wtedy trzeba by przestawić swoje myślenie. Zwrócić uwagę na czynienie dobra, nie tylko unikanie zła...

Z ciągłego szukania czystości od grzechu rodzi się kilka niebezpieczeństw. Po pierwsze budowanie swojej religijności na ciągłej odmowie, nie pozytywnym działaniu. Po drugie skoncentrowanie się na sobie, nie Bogu czy bliźnich. No i tendencja do skrupułów...

7. Odrzucane myśli nie są grzechem. Są pokusą.

8. Nie jest to grzech. Grzechem jest wykluczenie możliwości poczęcia.

9. Jeśli kobieta podczas aktu małżeńskiego nie przeżywa satysfakcji, mąż może i w zasadzie powinien dać jej ją w inny sposób. Byle było to połączone z normalnym stosunkiem. Bo - powtórzmy to - grzechem jest unikanie poczęcia, nie to, że podczas stosunku ktoś ma kłopoty z orgazmem... Podkreślmy: takie działanie jest dopuszczalne w ramach normalnego stosunku, nie zamiast niego.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg