Tomek25
14.09.2008 23:12
Witam.
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie następujące pytanie: czy wiara w Boga zależy wyłącznie od człowieka. Mam 25 lat i jakieś 5 lat temu przestałem wierzyć w Boga. Nie było to wynikiem jakiegoś traumatycznego zdarzenia a raczej przemyśleń i zastanawiania się nad sensem i konstrukcją tego świata. Pochodzę z religijnej, wierzącej rodziny i bardzo chciałbym uwierzyć w Boga, często się staram modlić, czytam biblię, uczestniczę w mszach św. jednak czuję tylko pustkę - czuję że nikogo nie ma tam po drugiej stronie. Rozmawiałem na ten temat ze swoim przyjacielem, który jest w seminarium - nie potrafił mi pomóc. Powiedział żebym po prostu uwierzył że On istnieje. Z takim samym skutkiem mógłby mi powiedzieć żebym uwierzył w istnienie krasnoludków. Chciałbym uwierzyć, ale czy to zależy wyłącznie ode mnie? Będę wdzięczny za odpowiedź.
Odpowiedź:
Wiara jest łaską. Zawsze jest więc Bożym darem. Z drugiej strony każdy, kto przyjmuje chrzest, tę łaskę otrzymuje. Dlaczego niektórym w pewnym momencie życia jakby się kończyła?
Na to pytanie prócz Boga chyba nikt nie zna odpowiedzi. Z doświadczenia odpowiadającego wynika, że dość często przyczyną niewiary (prócz oczywiście takich spraw jak złe życie i związana z tym ucieczka przed Bogiem jest nieumiejętność zgody na brak stuprocentowo pewnych argumentów. Wielu z tych, którzy deklarują iż chcą wierzyć, nie jest w stanie zaufać, że Bóg jest. Najmniejsza wątpliwość urasta w ich oczach do ogromnego problemu. Trochę tak, jak osób bojących się lotów samolotem nie przekonują statystyki, które jasno pokazują, iż mimo katastrof to najbezpieczniejszy środek transportu...
Cała trudność leży więc często w psychice. W lęku przed tym co będzie, jeśli się pomylą. W takich razach trzeba po prostu powiedzieć Bogu: tak, wierzę, od dziś będę żył, jakbyś był. Tak jak ktoś stojący obok łańcucha nad przepaścią musi przestać sprawdzać, czy łańcuch trzyma, a złapać się go i pójść dalej.
J.