Stokrotka! 14.06.2008 21:26
Witam!
Mam pewien problem. Problem z myslami. Gdy ide ulica mam wrazenie ze ludzie sie na mnie patrza,czuje po prostu ze jestem obserwowana.Chyba mam takie lekkie zahamowanie w stosunku do ludzi,boje sie ich lekko. Pewnie dlatego,ze jestem niesmiala osoba. Jestem tez ladna,nie jestem brzydka dziewczyna .Wiele razy spotkalam sie z ta opinia wsrod moich znajomych i nie tylko. Problem lezy w tym,ze idac ta ulica, bedac po prostu wsrod ludzi czuje ich wzrok na sobie, mam takie mysli,ze pewnie sie na mnie patrza, ze mysla ze idzie ladna dziewczyna itp. Nie chce o tym myslec,ale te mysli same mi sie pojawiaja. Jakos nie moge sobie z nimi poradzic. Pytanie,czy to jest grzech pychy? Czy to jest po prostu nieradzenie sobie ze srodowiskiem? Sama nie wiem juz jak to interpretowac. Prosze czesto Boga zeby pomogl mi poradzic sobie z tym,zebym kierowala sie dobra droga i myslami w kazdy dzien. Sama nie wiem,co mam robic? Nie umiem zinterpretowac dokladnie czy to jest pycha czy po prostu dziwne mysli. Wiem,ze pycha jest grzechem i staram sie nia nie unosic,bo to krzywdzi Boga. Czesto siadam i musze pomyslec nad moim postepowaniem, w mojej glowie zrobil sie problem,ktotrego nie moge rozwiazac.Czesto mam takie"natretne"mysli.
Drugie pytanie-co znaczy dokladnie stan laski uswiecajacej? Czy do komunii nie mozna isc wtedy gdy sie popelnilo tylko grzechy ciezkie?
Dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam.