opel11 28.03.2008 20:15
Szczęść Boże!
Nurtuje mnie pytanie dot. tzw. spowiedzi "powszechnej" lub inaczej "wspólnej", która praktykowana jest m.in. w Niemczech. Dwa razy w roku, przed Świętami Bożego Narodzenia i Świętami Wielkanocnymi wszyscy obecni w kościele na Mszy św. wspólnie odmawiają taką "publiczną spowiedź" i podobno otrzymują odpuszczenie grzechów. Istnieje wprawdzie możliwość indywidualnej spowiedzi ale praktycznie nikt albo niewielka ilość osób z niej korzysta. Później po takiej spowiedzi ludzie ci przystępują do komunii praktycznie każdej niedzieli do następnych Świąt (czyżby nie grzeszyli ciężko?) nie spowiadając się indywidualne, bo spowiedzi takiej praktycznie nie ma, a przy tak wielkiej liczbie osób przystępujących do komunii musiałoby się to rzucić w oczy. Pytałem o to moich znajomych, a oni stwierdzili, że przyczyną takiego stanu rzeczy był kryzys w latach 70-tych XXw. w związku z brakiem księży, przez co biskupi niemieccy dopuścili taką formę spowiedzi i już tego procesu nie udało się cofnąć (i co na to Papież). W związku z tym moje pytanie brzmi: jak to się ma do nauki Kościoła o indywidualnym wyznaniu grzechów (pomijając wyjątki takie jak np. wojna) i czy będąc jako Polak np. na Świętach w Niemczech spowiedź taka dla mnie też będzie ważna? I co się w takim razie dzieje się w sytuacji, gdy ktoś popełnia takie grzechy, że w przypadku spowiedzi indywidualnej nie mógłby liczyć na ich odpuszczenie, czy będą mu odpuszczone? Rozumiem różnice kulturowe, etniczne i geograficzne, ale czy w tak zasadniczej sprawie Kościół rzymsko-katolicki nie powinien mieć jednak spójnych zasad?
PS Niemieckie dzieci, które przygotowują się do przyjęcia I Komunii Św. w ogóle nie są uczone spowiedzi indywidualnej. Czyż nie jest to "trochę" dziwne?
Dziękuję za wyjaśnienie moich wątpliwości.