Matka 02.01.2008 12:05

Mój syn twierdzi, że jest katolikiem chociaż spowiedz traktuje marginalnie i uważa, że ten sakrament jest mu niepotrzebny-już 2-gie Boże Narodzenie przeżył bez sakramentu pokuty i bez komunii św.- ma 25 lat (twierdzi,że sam wie co jest dla niego dobre i potrzebne). Mnie i mężowi brakuje już argumentów by go zachęcić do sakramentu pokuty, a i nasz przykład mu nie wystarczy, jednocześnie robi tzw."krecią robotę"wobec młodszego syna (19 lat). Modlę się w jego intencji ale problem ten i tak spędza mi sen z powiek, co robić?

Odpowiedź:

W takich razach trzeba chyba zwrócić uwagę na trzy rzeczy:

a) modlitwę w intencji syna
b) nieustające, ale dyskretne świadectwo przywiązania do sakramentu pokuty
c) zaprzestanie przekonywania go.

Dlaczego nie warto przekonywać? Problem chyba nie w rozumie. Ciągłe powracanie do tematu może rodzić poczucie osaczenia, a przez to odrzucania argumentacji. Lepiej pozwolić mu "odetchnąć" a jednocześnie być niemym wyrzutem sumienia... Będzie miał czas na spokojne zastanowienie się...

Co do wpływu na młodszego brata... Tu też chyba nie ma jakiejś jednej, uniwersalnej recetpy. Modlitwa, świadectwo, delikatna rozmowa to wszystko, co mogą państwo zrobić... No, może prócz prób zainteresowania syna jakimś duszpasterstwem dla młodzieży...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg