Jurek 15.12.2007 10:05

Szczęśc Boże

1. Chciałbym sprecyzowac jedną sprawę - ciągle chodzi o okazję do grzechu. Odpowiadający napisał, że:
a) grzechem nie jest podniecenia jako reakcja fizjologiczna tylko chcenie go.
b) w okazji do grzechu ważne jest na ile potrafi ktoś się oprzeć grzechowi (czyli chceniu podniecenia).
Czy to znaczy, że jeśli ktoś panuje nad sobą, nie chce podniecenia, nie zaakceptuje go na pewno to może nie oddalać od siebie tych spojrzeń, materiałów (oczywiście nieporonograficznych) które wywołuja te reakcje, których on nie chce?

2. W rachunku sumienia z którego korzystam grzechy cięzkie oznaczone są literkami "(mw)". Przy zdaniu o okazji do grzechów nieczystych nie ma tych liter. Czy to jest błąd czy faktycznie okazja do grzechu jest grzechem lekkim?

Odpowiedź:

1. Odpowiedź na to pytanie nie może być jednoznaczna. Dla jednego może to być pozwolenie na spojrzenie w twarz dziewczynie, dla drugiego pozwolenie na oglądanie pań w bieliźnie (to nie pornografia). Trzeba po prostu roztropnie rozsądzić czy istnieje istotny powód, dla którego ktoś na naraża się na okazję do powstania seksualnego podniecenia.

2. Jeśli ktoś nie popełnił grzechu mimo okazji, to grzechu ciężkiego raczej nie ma. A gdy okazję wykorzystał, to już mało istotne jest ocena jego narażania się na grzech...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg