Bobek 17 lat 28.11.2007 14:43

Witam!
1. Mam problem z oceną pewnej sytuacji: u mnie w domu od dłuższego czasu w piwnicy leżała stara, troche skorodowana figurka Pana Jezusa (Krzyża już nie miała - kiedyś widocznie odczepił się). Leżała niestety w bardzo mało dostojnym miejscu a mianowicie na półce w spiżarni obok różnych przetworów. Przez długi czas nic nią nie robiłem, ostatnio dopiero zabrałem ją statmtąd ale nie wiedząc co konkretnie zrobić (mógłbym zakopać ale chyba wypadałoby ją włożyć do jakiegoś pudełeczka a do starego kartonu po butach który był z brzegu chyba nie bardzo można) zaniosłem tylko do pokoju i położyłem na stole. Potem mój tata ją gdzieś przeniósł i nie wiem gdzie teraz jest. Czy ten długi okres bierności był grzechem ciężkim? Jeśli tak to jak to określić na spowiedzi? Co mam teraz z tą figurką zrobić?
2. Jak byłem mały, jeszcze przed I Komunią Św. raz w pokoju stał kieliszek wódki, a ja wtedy jadłem jakieś tam chrupki i kilka z nich (może ze 3-4) sobie zamoczyłem w wódce i nie pamiętam żebym sie z tego potem spowiadał. Czy mam do tego wracać?
3. Trenuje karate. Kiedyś w wakacje sobie z bratem trenowałem (walczyliśmy) a że dopiero zaczynałem walczyć to źle oceniłem bezpieczeństwo a mianowicie używałem kopnięcia z obrotu w głowę. Teraz wiem że to bardzo niebezpieczne. Bratu nic się nie stało (troche sie przez to w warge ugryzł i mu leciutko krwawiła) ale mam świadomość że to niosło za sobą zagrożenie. Czy mam do tego wracać? W tym czasie zdaje się zę spowiadałem się z grzechu który możnaby właściwie tak samo nazwać ale nie pomyślałem akurat o tej sytuacji.
Z góry dziękuję za pomoc
Pozdrawiam

Odpowiedź:

1. Trudno uznać fakt, że zniszczony krzyż leżał na półce obok przetworów z czyjś grzech. A skoro nie wiesz gdzie teraz jest to i tak nic nie zrobisz...

2. Ustal to ze spowiednikiem

3. Skoro nie miałeś intencji skrzywdzenia kogokolwiek a tylko ćwiczyliście, to nie ma powodu do mówienia o poważnym złu. Brak roztropności w takim wypadku trudno uznać za grzech ciężki...

J.

więcej »