marcin 25.11.2007 11:01

Szczęść Boże

Co mam zrobić jeżeli przypuszczam że kilka osób mnie nie lubi (mieszkają blisko mnie), a zresztą też za niektórymi nie przepadam. Bardzo mało ze sobą rozmawialiśmy od czasów dzieciństwa (teraz mam 19lat). Osobiści teraz nic do nich nie mam, lecz w dzieciństwie czasami okazywałem im swoją niechęć np.wyzywałem. Jak teraz przechodzę obok nich to nie mówimy sobie cześć z wiadomych powodów. Raz miałem okazję podać ręke jednemu, lecz tego nie zrobiłem. Bardzo tego żałuję. Jak w takiej sytuacji jest to z przebaczeniem i z miłością do nieprzyjaciół? Jak tą miłość okazać? Jak mam się zachować? Mam po prostu podejść i podać rękę. Dodam, że teraz nie okazujemy sobie niechęci. Trochę to może skomplikowane, ale proszę o konkretną odpowiedź?

Bóg zapłać
Marcin

Odpowiedź:

Chyba po prostu powinieneś ułożyć sobie z tymi ludźmi relacje. A zwłaszcza nie unikać podawania ręki, gdy jest taka okazja. Byliście dziećmi. Od zwykłego "cześć", skinięcia głową na pewno niczyjej godności nie ubędzie.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg