Grzesiek 08.11.2007 21:03

Witam!
Wiem, że po rozwodzie nie można przystępować do Komunii Św. jeśli jest się w związku z inną osobą. Nie rozumiem tego stanowiska Kościoła, dlatego też podam taki przykład: Jeden z mężczyzn korzysta z "usług" prostytutek, a drugi (rozwodnik) znalazł kobietę którą pokochał z wzajemnością. Pierwszy z nich chodzi do spowiedzi (może nawet rzeczywiście żałuje), potem idzie do Komunii, a potem znów popełnia wymieniony grzech. On może bez problemów (po spowiedzi) przyjmować Komunię. Drugi z tych mężczyzn chce na nowo ułożyć sobie życie, kocha swoją drugą wybrankę (może nawet bardziej niż żonę, z którą się rozwiódł). On także chodzi do spowiedzi, żałuje tego że nie udało mu się w pierwszym związku, jest dobrym człowiekiem. On z kolei nie może przystąpić do sakramentu eucharystii, bo nie dostanie rozgrzeszenia... Jak to jest że ten człowiek który zmienia partnerki seksualne jak rękawiczki może przyjmować Pana Jezusa, a człowiek ustatkowany, poważny, pełniący wolę Boga nie może tylko dlatego, że rozwiódł się z pierwszą swoją kobietą?

Odpowiedź:

Sakrament pokuty to nie magiczna praktyka, którą nad jednym można wykonać, nad drugim nie. Zawsze potrzebny jest prawdziwy żal za grzechy. Można pytać, czy ktoś, kto często popełnia ten sam grzech, rzeczywiście żałuje jego popełnienia. Różnie to może być, ale trudno odmawiać rozgrzeszenia komuś, kto szczerze deklaruje wolę poprawy. Jeśli tylko udaje, spowiedź jest i tak nieważna, ale to już wie tylko Bóg i o człowiek.

Człowiek, który łamie szóste przykazanie wiążąc się za stałe z kim innym ciągle trwa w małżeńskiej zdradzie. Jak by tego nie nazwać, tak to faktycznie wygląda. Trudno mówić o szczerym żalu, jeśli ktoś nie zamierza niczego zmienić. To co nazywasz żalem jest w najlepszym wypadku tęsknotą za Bogiem, która jednak nie prowadzi do nawrócenia. To - można tak to ująć - żal marnotrawnego syna, że ojciec nie dał trochę więcej pieniędzy na szaleństwa. Często jest to zwykłe użalanie się nad sobą, a nie swoim grzechem...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg