T J 08.04.2007 17:55
Szczesc Boze
Mam 2 pytanie dotyczace problemow etycznych.(zreszta mysle ze problemy etyczne naleza do najtrudniejszych jakie mozna sobie wyobrazic)
1)Niedawno obejrzalem film pt ''Egzorcysta".byla w nim scena w ktorej nazistowski oficer stawia pewnego ksiedza przed wyborem: albo wybierzesz 10 osob ktore mam zastrzelic albo zastrzele zraz wszystkich.Ow ksiadz probowal skierowac zlo na siebie proszac aby oficer zastrzelil jego.Ale oficer byl nieprzejednany.Zastrzelil dla przykladu niewinne dziecko na jego oczach.nie bylo wiec watpliwosci ze nie zartuje.
Ksiadz zwielkim bolem wybral z grupy stojacych wokol ludzi -10 osob ktore zostaly zaraz zastrzelone.Przyznam sie ze bardzo wspolczulem owemu ksiedzu bo sam nie wiem jak bym postapil. Szukalem w Katechizmie wskazowki jak postapic w takim przypadku i nie znalazlem. Czy w tym przypadku ow ksiadz postapil slusznie? czy byl to wybor ''mniejszego zla"? Jakie jest nauczanie Kosciola w tej sprawie? Znam osobiscie sadystow psychicznych i wiem ze podobne sytuacje w ktorych w gre wchodzi moze nie smierc ale np pobicie-maja miejsce.
2)Z tego co wiem sa grzechy jak np morderstwo czy cudzolostwo ktorych nie mozna popelnic nawet w sytuacji przymusu.Np matka nie moze dopuscic sie nierzadu albo zbrodni zeby nakarmic glodne dziecko...
Na ile powyzsza sytuacja jest analogiczna? Ow ksiadz nie dostal broni do reki .Gdyby dostal to raczej na pewno by nie strzelil.