Gość 14.02.2024 14:56
1. Czy kłamanie w żartach to grzech?
Sytuacja dość oczywista gdy np. kolega się zapyta
Jak dotarłeś do pracy w tą straszną pogodę? a ja odpowiem a przyleciałem na moim pegazie. To wiadomo że żartuje bo to nie możliwe i czy takie coś to grzech?
I druga sytuacja
Trzyma mi się czarny humor
I ostatnio zostałem zapytany gdzie jest samochód?
A ja odpowiedziałem, a ukradli mi go handlarze narkotyków i
Bo nie wurobiłem się z ich zamówieniem i musiałem iść na piechotę.
(I czy takie nieoczywiste żarty w których ktoś może pomyśleć że mówię na poważnie to grzech? Czy wystarczy że się szeroko uśmiechnę czy muszę sprecyzować że to żart?) A może w ogóle nie powinienem mówić w taki sposób to i tak i tak grzech?
2. Czy oczernanie osoby X w jej towarzystwie to grzech? (W formie żartu)
Przypuśćmy że rozmawiam z 5 znajomymi w tym z osobą X i mówię no ona topije i pije że umiaru nie zna, reszta sie śmieje i skoro osoba X to usłyszała a nawet się zaśmiała to czy muszę odwoływać oszczerstwo?
Bo przecież skoro słyszała to sama mogła powiedzieć innym że to nie prawda, ale z drugiej strony co jeśli w innej rozmowie takiego oszczerstwa nie słyszała?
3. A jeśli takie oszczerstwo jest powiedziane wprost do osoby X a inne osoby to słyszały to czy trzeba też je odwołać (bo jeśli dobrze rozumiem, że nawet gdy powiem o osobie X że jest alkoholikiem a w rzeczywistości nie jest ale powiem jej to w cztery oczy, to to nie jest oszczerstwo tylko obrażenie tej osoby)
(Wiem że tak nie powinno się mówić, ale czasem z przyjaciółmi sobie
Dogryzamy i nieraz się powie głupstwo)
Dziękuję i z Panem Bogiem!
Proszę mniej zastanawiać się, czy coś jest grzechem czy nie, ale czy to, co robię jest dobre.
Powiedzenie nieprawdy w żartach oczywiście nie jest żadnym grzechem, bo nie jest złem. No, chyba że ktoś nie rozpoznaje żartu i bierze to na serio; trzeba wyczuć, jak to ktoś odebrał. Ale jeśli opowiada się rzeczy nieprawdopodobne, to trudno przypuszczać, ze ktoś to bierze na serio...
2 -3. Skoro otoczenie wie, ze się tylko przekomarzacie, że to złośliwość żartobliwa, to nie ma żadnego grzechu.
J.