.....
02.04.2007 17:03
Proszę Odpowiadającego, tyle się mówi o metodach NPR. Głosi się jego zalety, wśród których jest np. konieczność zachowania wstrzemięźliwości. Jak wszyscy wiemy, podczas okresu płodnego kobieta ma znacznie większą potrzebę czy ochotę, proszę wybrać, na seks. Jeśli chodzi o mężczyznę, on nie ma takiego problemu. Jemu jest znacznie łatwiej. Czy zatem chcąc mieć np. 2, 3, czy nawet 5 dzieci, kobieta ma szansę kochać się tylko 5 razy w życiu podczas, że tak powiem, pełnej gotowości? Przecież wiadomo, że odczucia podczas okresu płodnego są większe... Oczywiście, nie wolno sprowadzać wszystkiego do odczuwania przyjemności, jednakże 5 czy 2, 3 razy w ciągu całego życia to chyba troszkę mało... mówiąc oczywiście o okresie płodnym.
Odpowiedź:
Odpowiadającemu zawsze się wydawało, że zgoda na seks to nie kwestia czystej chemii. Także czasem postawy partnera. No ale, skoro jest inaczej... To chyba trzeba byłoby sie konsekwentnie zgodzić na współżycie z każdym partnerem, wobec którego chemia zadziała. No bo niby czemu kobieta miałaby mieć pełnię przyjemności jedynie 2,3, czy nawet 5 razy w życiu?
A odpowiadając serio na pana pytanie... Może się odpowiadający na czymś tu nie zna, ale wydawało mu się, że pigułka antykoncepcyjna hamuje owulację. Mimo wszystko kobieta ma wtedy większą ochotę na seks? Z kolei wiadomo także, że również prezerwatywa zmniejsza doznania. Czy nie wydaje sie panu/pani, że argument o prawie do przeżywania seksu w okresie największej gotowości jest naciągany? Bo pozostają właściwie tylko środki o działaniu wczesnoporonnym... Nie licząc mało skutecznych, powodujących podrażnienia żelów czy kremów...
J.