Zagubiony 28.11.2006 12:15
Mam ogromny problem. Nie potrafię spotkac Boga. Nie potrafię w niego uwierzyc. Chcę ale nie potrafię. Nie potrafię stwierdzic ze rzerzeczywiscie jest, a jesli jes ze dobrze wybrałm religię. Jeśli urodziłbym się w np: Indi byłbym chyba hindusem a co w związku z tym idzie moja wiara i w obecnym przypadku nie jest pełna. To smieszne ale uświadomiłem sobie to dopiero nie dawno. Przez tyle lat nie byłem w wspólnotach religijnych i pełniłem funkcje ministranta a mimo to nie potrafiłem i nie potrafię otworzy serca. Nie wiem czy pozostając w swoim stanie (chęci wiary, ale nie wiary) grzeszę.