aga 31.10.2006 20:44

1.Czy grzechem będzie jeśli powiem na kogoś coś niemiłego za jego plecami, np. ktoś mnie zdenejwuje i powiem komuś o tym jaka ta osoba jest wredna itp.( oczywiście osobie która rego kogoś zna i wie o całej sytuacji). Np. kiedt rozmawiam z jedną koleżanką z klasy o drugiej koleżance i ją obgaduję w niemiły sposób, używając dosadnych słów np. jaka to z niej chamka itp. Czy łamię w ten sposób któreś przykazanie? Chce w ten sposób tylko wyrazić moje niezadowolenie z tej osoby bądź sytuacji jaką zrobiła?
Czy plotkowanie np. między koleżankami o innych osobach, jeśli nawet wyrażamy się czasem o jakichś osobach naegatywnie jest grzechem?
2. Czy jeśli w jakiejś piosence polskiej czy angielskiej występuję jedno czy dwa przekleństwa to czy powinnam wówczas zrezygnować ze słuchania tej piosenki?
3. Co powinnam zrobić jeśli znajdę na ulicy jakieś pieniądze np. 1, 2 10, 100zł? Czy mogę je sobie wziąć czy powinnam je zostawić? A może wziąć i przeznaczyć na jakiś szlachetny cel, np. pomoc ubogim

1. W takim wypadku możemy mieć do czynienia z grzechem obmowy. Tym większym, im większą krzywdę taka oceną się wyrządza. Jeśli jednak osoba do której mówisz zna sytuację, to nie jest to chyba jakiś wielki grzech... Raczej mozna to uznać za próbę wyjasnienia czy odreagowania sytuacji...

Może to też być grzech obrażenia drugiej osoby. Nigdy nie powinniśmy o innych wyrażać się w niecenzuralnych słowach...

Czy plotkowanie jest grzechem... Podobnie jak w poprzednim wypadku: w takim stopniu, w jakim wyrządza bliźniemu krzywdę. Jeśli rozmawiacie, by nawzajem wzmonić swoje negatywne emocje, to nie może to być dobre...

2. Odpowiadający nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. Bo to zależy jak słuchasz, dlaczego słuchasz... Ogólnie rzecz biorąc nie powinnismy popierać zła.

3. Jeśli znajdujesz drobne pieniądze, to nie ma większego znaczenia co z nimi zrobisz. Jeśli jest to większa suma, to należałoby podjąć jakieś działania, by odnaleźć właściciela. Zwłaszcza, gdy pieniądze są w portfelu z dokumentami. Czasem, przy wielkich pieniądzach, trzeba by było zainteresować sprawą odnalezienia poszkodowanego policję...

J.