Gość 13.01.2024 11:15

Szczęść Boże !

Mam dwa pytania.
Jestem osobą, która najprawdopodobniej ma zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, co prawda nie stwierdzone przez lekarza, ale objawy od dziecka pasują.

1) Na spowiedzi powiedziałem księdzu, że w przeszłości umknęła mi sprawa zadośćuczynienia. Zapytałem czy stare oszczerstwa mogę naprawić modlitwą, a od teraz się pilnować i prostować na bieżąco. Ksiądz odpowiedział, że tak, ale żeby od teraz je wyłapywać, nie tak że się pomodlę. Zrozumiałem jasno, ale potem zaczęły się rozkminy moje. Po pierwsze czy pytając nie miałem na myśli bardzo dawnej przeszłości (chociaż myślę, że jakby się np. ksiądz mnie wtedy dopytał, to powiedziałbym ogólnie że chodzi mi o te, gdzie umknęłła mi gdzieś chwila sprostowania i teraz głupio wracać). Po drugie czy ksiądz czasem nie zrozumiał, że nie pamiętam tych oszczerstw i dlatego proszę, chociaż nic takiego nie sygnalizowałem ani nie miałem intencji sygnalizować. Teraz nie wiem czy poruszać znów ten temat na kolejnej spowiedzi, czy to zostawić.
2) Mamy na weselu barmana, który serwuje różne drinki. Jeden bardzo popularny nazywa się "sex on the beach". Mam problem, bo to bardzo popularny drink i chciałbym żeby był, a z drugiej strony nie chce nikogo gorszyć nazwą, nie chce również prosić barmana o zmianę nazwy na inną na czas naszego wesela, żeby nie wyjść na dziwnego. Proszę o ukrycie pytania, jeśli miałoby kogoś zgorszyć.

Odpowiedź:

1. Szczerze mówiąc nie wiem jak na to pytanie odpowiedzieć. Nie chciałbym radząc to czy tamto poprawiać wskazań spowiednika. Nie wiem czy chodziło mu o sprawy bardzo dawne czy też o te z bliższej przeszłości. I nie wiem jak wyznaczyć granice między dalszą o bliższą przyszłością. Spytałbym na spowiedzi jeszcze raz.

2. Nie widzę tu jakiegoś poważnego problemu. Drink nazywa się jak nazywa i nie wydaje mi się, żeby trzeba było w to ingerować. Nazwanie tego inaczej przecież i tak nie zmieni nastawienia u ewentualnie zamawiających: będę pytali o taki, a nie pod jakąś inna nazwą drink.

J.