Jack
22.08.2006 09:37
Moglby Xądz zinterpretowac przypowiesc o minach?? Nie wiem jak ja rozumiec:(
Odpowiedź:
Odpowiadajacy nie jest księdzem ;)
Przytoczmy najpierw całą przypowieść (Łk 19, 12-26)
Mówił więc: Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: Zarabiajcie nimi, aż wrócę. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: Nie chcemy, żeby ten królował nad nami. Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min. Odpowiedział mu: Dobrze, sługo dobry; ponieważ w dobrej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami. Także drugi przyszedł i rzekł: Panie, twoja mina przyniosła pięć min. Temu też powiedział: I ty miej władzę nad pięciu miastami. Następny przyszedł i rzekł: Panie, tu jest twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: chcesz brać, czegoś nie położył, i żąć, czegoś nie posiał. Odpowiedział mu: Według słów twoich sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał. Do obecnych zaś rzekł: Odbierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min. Odpowiedzieli mu: Panie, ma już dziesięć min. Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma.
Przypowieść o minach przedstawia w zasadzie tę samą treść, co przypowieść o talentach. Wzywa nas do współpracy z Bożą łaską. Miny to dary, które od Boga otrzymujemy: nasz charakter, zdolności, umiejętności... To poczucie, że jest się kochanym przez Boga, łaska wybaczenia w sakramencie pokuty i dar Eucharystii. Słowem, wszystko co nam Bóg daje. Naszym zadaniem jest dobro, które otrzymaliśmy od Boga, pomnożyć. Pierwszy ze sług zyskał 10 min, drugi pięć. Trzeci nie zrobił nic. Oddał panu tylko to, co otrzymał. Pan miał pretensje, że był leniwy. Że nic nie zrobił. Że daru nie pomnożył... Podobnie jest z Bogiem. Nie jest istotne kto ile od Niego otrzymał. Ważne, czy otrzymany dar pomnożył. Czy pracował nad pomnożeniem dobra, czy wolał nic nie robić, a tylko chlubić się darem. Pan Kiedyś to wytłumaczył innymi słowami (Mt 7, 21-23)
Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!
Dar od Boga to nie wszystko. Trzeba współpracy z Bożą łaską. Tylko wtedy zasłużymy na nagrodę. To zasadnicza treść przypowieści, o którą pytasz...
J.